Kreml "gotowy na dialog z USA"? Pieskow zabrał głos
O "gotowości na dialog ze Stanami Zjednoczonymi" mówił w czwartek rzecznik kremla Dmitrij Pieskow. - Czekamy na sygnały z Waszyngtonu, ale jak dotąd nie nadeszły - stwierdził.
Kreml po raz pierwszy oficjalnie zareagował na zapowiedzi amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa dotyczące rozmów z Władimirem Putinem. W czwartek Dmitrij Pieskow wyraził gotowość Rosji do dialogu ze Stanami Zjednoczonymi, stwierdzając: - Czekamy na sygnały z Waszyngtonu, ale jak dotąd nie nadeszły.
Pieskow zaznaczył, że Rosja uważnie obserwuje nową amerykańską administrację. - Dokładnie rejestrujemy wszystkie niuanse. Pozostajemy gotowi do dialogu, prezydent Putin wielokrotnie o tym mówił - do równego dialogu, do dialogu opartego na wzajemnym szacunku - przekazał, cytowany przez agencję Reutera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co Polacy sądzą o Trumpie? "To jest impuls dla Europy"
Dmitrij Pieskow ostrzegł również, że każde sankcje i nieprzyjazne działania ze strony USA będą miały swoje konsekwencje. Wspomniał też o roli Stanów Zjednoczonych w zwycięstwie nad faszyzmem, przyznając, że pomogły one Związkowi Radzieckiemu, ale "im zawsze chodziło o biznes i zarabianie pieniędzy".
Trump o "wielkiej przysłudze"
Tymczasem w środę Donald Trump zagroził nałożeniem wysokich podatków, ceł i sankcji na rosyjskie towary, jeśli nie zostanie osiągnięte porozumienie pokojowe.
"Zamierzam zrobić Rosji, której gospodarka upada i prezydentowi Putinowi wielką przysługę. Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę! Będzie tylko gorzej. Jeśli nie zawrzemy 'umowy', i to wkrótce, nie będę miał innego wyjścia, jak tylko nałożyć wysokie podatki, cła i sankcje na wszystko, co Rosja sprzedaje Stanom Zjednoczonym i różnym innym uczestniczącym krajom" - napisał na portalu społecznościowym Truth Social. "Możemy to zrobić w łatwy, lub trudny sposób - łatwy jest zawsze lepszy. Czas 'zawrzeć umowę!" - dodał.
Trump zaznaczył też we wpisie, że kocha Rosjan i zawsze miał dobre relacje z Putinem, mimo "oszustwa" lewicy - jak nazwał aferę dotyczącą kontaktów jego zespołu z Rosjanami. Wspomniał też, że Rosja "pomogła nam wygrać II wojnę światową, tracąc niemal 60 mln ludzi".
Nowy prezydent USA jeszcze we wtorek stwierdził, że nałożenie nowych sankcji na Rosję jest "prawdopodobne", jeśli Władimir Putin odmówi negocjacji. Wcześniej mówił m.in., że Putin "niszczy kraj" odmawiając rozmów, określając rosyjskie straty na 800 tys. do miliona żołnierzy.
Czytaj też:
Źródło: RMF24, Reuters, PAP, Wirtualna Polska
