"Krawaty Samoobrony to też forma agitacji"
Przedstawiciele Samoobrony zasiadający w komisjach wyborczych podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego nie będą mogli zakładać biało-czerwonych krawatów, bo jest to forma agitacji - powiedział dyrektor Zespołu Prawnego i Organizacji Wyborów Krajowego Biura Wyborczego Bohdan Szcześniak.
"Jeżeli (zakładanie krawatów w biało-czerwone pasy) nie jest dozwolone, to tego robić nie będziemy" - powiedział szef Samoobrony Andrzej Lepper. Dodał, że Samoobrona oczekuje oficjalnego pisma z Państwowej Komisji Wyborczej.
Wyjaśnienie PKW w tej sprawie głosi m.in.: "Członkowie komisji wyborczych, a także mężowie zaufania nie mogą swoim strojem i zachowaniem eksponować swojej przynależności partyjnej używając m.in. elementów ubioru identyfikowanych powszechnie z konkretną partią bądź organizacją (np. krawat, opaska, itp.), gdyż stanowiłoby to formę prowadzenia zakazanej prawem agitacji".
"Nigdzie nie jest napisane, że nie można chodzić w biało-czerwonym krawacie. Oświadczam, że nie jest to symbol związku ani partii, ani komitetu Samoobrony - jest to symbol narodowy. Nikt nas praw konstytucyjnych nie pozbawi" - tak odniósł się do tej kwestii dyrektor biura Samoobrony Janusz Maksymiuk. Jego zdaniem "biało-czerwony krawat nie jest symbolem organizacyjnym".
Na środowej konwencji wyborczej Samoobrony ustalono, że przedstawiciele partii w komisjach "nie tylko mogą, ale nawet powinni". nosić biało-czerwony krawat. Według Samoobrony element stroju, jakim jest krawat, nie może być traktowany jako element kampanii wyborczej, której nie wolno prowadzić w trakcie głosowania.
"Noszenie opasek, strojów organizacyjnych, krawatów i innych elementów kojarzonych z określoną partia polityczną, będących symbolami tych partii, jest formą agitacji, której w lokalu wyborczym prowadzić nie wolno" - powiedział Szcześniak.
Scześniak dodał, że członkowie komisji wyborczej nie wykonują funkcji politycznej, ale funkcję publiczną. "Przysługuje im ochrona taka jak funkcjonariuszom państwowym, ale też podlegają odpowiedzialności takiej, jak funkcjonariusze publiczni" - zaznaczył Szcześniak. Jak powiedział, chodzi tu zarówno o członków komisji wyborczej, jak i mężów zaufania, którzy nadzorują przebieg głosowania.