Krakowska prokuratura wnioskuje o przedłużenie śledztwa ws. więzień CIA
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce, wysłała do Prokuratora Generalnego wniosek o przedłużenie tego śledztwa - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Piotr Kosmaty.
01.02.2013 | aktual.: 01.02.2013 10:00
Wniosek wysłano w związku z upływającym 11 lutego terminem zakończenia śledztwa. - Wniosek o przedłużenie terminu śledztwa jest uzasadniony koniecznością wykonania dalszych zaplanowanych czynności - powiedział prok. Kosmaty. Prokuratura nie podaje, na jaki okres chce przedłużenia śledztwa.
W marcu 2012 r. "Gazeta Wyborcza" i "Panorama" TVP2 podały, że warszawska prokuratura apelacyjna (do połowy lutego prowadziła śledztwo ws. domniemanych więzień CIA) jeszcze w styczniu ub.r. postawiła b. szefowi Agencji Wywiadu Zbigniewowi Siemiątkowskiemu zarzuty przekroczenia uprawnień oraz naruszenia prawa międzynarodowego. Miało to być możliwe dzięki temu, że prokuratura otrzymała od AW pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem. Siemiątkowski nie komentował sprawy. Nie została ona także oficjalnie potwierdzona.
W lutym 2012 r. śledztwo zostało przekazane Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Prokuratura Generalna informowała w marcu ub. roku, że tajemnica państwowa nie pozwala na przekazywanie komunikatów na temat postępowania dotyczącego domniemanych więzień CIA, a także wyklucza informowanie o ewentualnych decyzjach podejmowanych przez prokuratorów prowadzących to śledztwo.
W toku prowadzonego od sierpnia 2008 r. tajnego śledztwa ws. domniemanych więzień CIA w Polsce prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w rzekomym punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogą być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy, m.in. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz premierzy, wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Z informacji Straży Granicznej wynika, że od grudnia 2002 r. do września 2003 r. siedmioma samolotami gulfstream (używanymi m.in. przez CIA) przywieziono do Szyman 20 osób z Afganistanu, Dubaju i Maroka.