Smog w Krakowie. Collegium Medicum UJ: połowa krakowskich uczniów cierpi na alergię

• Jest najnowszy raport badań lekarzy Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie
• Połowa krakowskich uczniów cierpi na alergię
• Główny powód: fatalny stan powietrza
• Alergia w Krakowie osiągnęła rozmiar epidemii

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | Marek Tobjasz

W ramach trzyletnich badań krakowskich lekarzy i uczonych, ankietę wypełniło 21 tys. dzieci i młodzieży szkolnej. Zgodnie z wynikami, co drugi uczeń zgłasza objawy alergii. - To, co jest szczególnie niepokojące, to fakt, że prawie połowa z nich nie jest zdiagnozowana, a co za tym idzie prawidłowo leczona - powiedziała autorka badań prof. Ewa Czarnobilska, kierownik Centrum Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Alergików wśród krakowskich uczniów jest o 35 proc. więcej niż w 2000 r. Według Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej, za 10 lat połowa Europejczyków będzie cierpiała na jakiś rodzaj alergii. Zdaniem lekarzy, w szkołach w Krakowie ten porażający poziom został już osiągnięty.

Jak zauważyła prof. Czarnobilska, w otaczającym nas środowisku nie przybyło naturalnych alergenów, ale pojawiło się więcej uczulających substancji chemicznych zawartych w spalinach, jedzeniu czy kosmetykach. - Spędzanie długich godzin w galeriach handlowych, w których butiki wabią zapachami oraz częste odwiedzanie sklepów meblowych, gdzie unosi się formaldehyd z klejów może wywołać objawy alergiczne - ostrzega profesor.

Z badań wynika, że uczniowie z krakowskich szkół mieszkający blisko głównych traktów komunikacyjnych częściej chorują na astmę oskrzelową i alergiczny nieżyt nosa w porównaniu do ich rówieśników mieszkających w Krakowie, ale z dala od ruchu samochodowego.

Lekarze coraz częściej u młodzieży szkolnej potwierdzają alergie na metale (nikiel, kobalt, chrom)
, mieszanki zapachowe, parafenylenodiaminę. Substancje te obecne są w zanieczyszczonym środowisku, w kosmetykach, odświeżaczach powietrza, a także w barwnikach do tatuaży. Mogą doprowadzić do ciężkich stanów zapalnych i alergicznych skóry, obrzęków warg i twarzy a nawet objawów astmatycznych. Trzeba uważać również na farbowanie włosów. U niektórych osób może się to skończyć ostrą pokrzywką, a nawet anafilaksją zagrażającą życiu.

- Obecnie alergolog ma bardzo trudną sytuację, dlatego, że jest coraz więcej alergii na chemię, a medycyna wciąż ma niewiele narzędzi diagnostycznych wykrywających substancje, które mogą uczulać. A nie chodzi o to, by całe życie zażywać leki, które tylko zniosą objawy, tylko trzeba znaleźć przyczynę alergii, żeby wiedzieć np., jakiego kremu nie powinniśmy stosować - powiedziała prof. Czarnobilska.

Wybrane dla Ciebie
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Prezydent Kolumbii apeluje do Donalda Trumpa. "Proszę nie grozić"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Rewolucja w życiu Kaczyńskiego. "Mówiło się o tym przed wakacjami"
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Młodzi mężczyźni wyjeżdżają z Ukrainy. Ruch na przejściach
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Przygotuj się na ocieplenie. Jest prognoza pogody na 10 dni
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Rosyjski szpieg poszukiwany. Ma dług na 600 tys. rubli
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Tajemnicza kobieta przy stole z delegacją USA na Kremlu
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Poranek Wirtualnej Polski. Tematem unijny program SAFE
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Nie pójdą na kompromis. Rosjanie wskazują trzy kwestie
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Litwini idą w kamasze. Są szczegóły
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Polityczny krajobraz Bundestagu. Skrajna prawica liderem sondaży
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Karol Nawrocki prezydentem niezależnym? Jasne stanowisko Polaków
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości
Chciał "łzawego spotu". Tak zamierzał bronić Funduszu Sprawiedliwości