"Sikorski wykorzystał 'ten uśmiech Justyny'"
Czy politycy postępują uczciwie powołując się na autorytety ze świata sportu i kultury, tak jak np. w przypadku min. Radosława Sikorskiego, który mówił o uśmiechu Justyny Kowalczyk, czy też członków PiS, od których wyszły insynuacje, jakoby Anna Dymna miała reprezentować PiS w wyborach na prezydenta Krakowa? Poseł PiS Mariusz Błaszczak twierdzi, że krakowski przypadek to zwykle nieporozumienie, natomiast min. Sikorski robi gafy jedna za drugą i "ten uśmiech Justyny" to już nadużycie. Posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska uważa, że w mówieniu o uśmiechach znanych i lubianych są tylko same pozytywy. Przewodniczący Klubu PSL Stanisław Żelichowski w podpieraniu się przez polityka uśmiechem Justyny Kowalczyk upatruje pustego programu politycznego.