Przepisał miliony na opiekunkę, trzy dni później zmarł
Józef S. z Kościeliska zmarł trzy dni po tym, jak przepisał wart kilka milionów złotych majątek swojej opiekunce. Z powodu tajemniczego zgonu prokuratura przeprowadziła we wtorek ekshumację zwłok - informuje "Tygodnik Podhalański".
24 marca 2009 roku 70-letni Józef S. zapisał cały swój majątek, wart kilka milionów, swojej opiekunce Jadwidze Z. Trzy dni później, 27 marca, Józef S. umiera. Lekarz w akcie zgonu stwierdza zatrzymanie krążenia. Już dzień później Józef S. spoczywa na cmentarzu parafialnym w Kościelisku.
Śmierć mężczyzny i jego błyskawiczny pogrzeb zaskoczyły jego rodzinę. O śmierci brata dowiedziałyśmy się z klepsydr – mówi pani Bronisława, jedna z dwóch sióstr zmarłego. A jeszcze dzień przed jego śmiercią sąsiedzi widzieli go, jak pracował w ogrodzie - dodaje kobieta.
Po pogrzebie opiekunka zmarłego wystąpiła do sądu o nabycie spadku, jaki kilka dni wcześniej zapisał jej 70-latek. Wszystko to jednak wzbudziło podejrzenia sióstr zmarłego mężczyzny na tyle, że wynajęły adwokata, który sprawę okoliczności śmierci Józefa S. skierował do zakopiańskiej prokuratury. Prokuratura rozpoczęła czynności śledcze, a postępowanie spadkowe zostało wstrzymane do momentu zakończenia śledztwa.
W ubiegły wtorek przeprowadzono ekshumację zwłok Józefa S. Biegli sądowi mają określić, jaka była dokładna przyczyna zgonu mężczyzny. Wyniki sekcji będą znane nie wcześniej, niż za cztery tygodnie - pisze "Tygodnik Podhalański".