Oferowała Włochom błyskawiczne studia w Krakowie
Małopolscy policjanci z wydziału do walki z
korupcją zatrzymali 46-letnią Włoszkę, mieszkającą w Polsce, która
oferowała swoim rodakom błyskawiczne studia na renomowanych
krakowskich uczelniach - poinformował rzecznik
prasowy małopolskiej policji Dariusz Nowak.
20.10.2007 | aktual.: 20.10.2007 15:37
Według Włoszki, w ciągu półtora roku można było zostać lekarzem lub inżynierem. Z oferty skorzystało ok. 20-30 osób, które chciały studiować w Polsce. Za każdy rok nauki musiały zapłacić od 10 do 11 tys. euro. Jak podkreśla policja, studia były fikcją, a proceder miał na celu jedynie wyciągnięcie pieniędzy od ludzi.
Organizatorka procederu, która założyła w Krakowie leganie funkcjonującą firmę, zajmującą się także poradami konsultingowymi, w piątek została zatrzymana razem z dwoma pracownikami. Wszystkim przedstawiono zarzuty oszustwa, za co grozi kara do 8 lat więzienia. Kobieta i jeden z pracowników zostali aresztowani. Jak się okazało, była ona już notowana we Włoszech za oszustwa.
Na ślad mieszkającej w Polsce Włoszki trafili policjanci z wydziału do walki z korupcją małopolskiej policji. _ Z pierwszych informacji zebranych przez policjantów wynikało, że na południu Włoch dużym zainteresowaniem cieszą się studia w Polsce. Szczególnie dlatego, że można je było zrobić bardzo szybko i niewielkim nakładem sił. W zasadzie studenci nie musieli się pojawiać w Polsce, albo pojawiali się tylko sporadycznie na enigmatycznych spotkaniach. Ważne było jedynie to, że dyplom ukończenia uczelni otrzymywali_ - powiedział Nowak.
Jak ustalono, warunkiem ukończenia studiów i uzyskania dyplomu było to, aby każdy z chętnych płacił kwotę od 10 do 11 tys. euro za każdy rok nauki. Pieniądze przesyłane były na odpowiednie konta, albo też zbierane przez pośredników. W rzeczywistości studia były fikcją.
Z ustaleń policji, współpracującej z włoskimi organami ścigania wynika, że oszustwo może dotyczyć grupy około 20-30 osób, które chciały studiować w Polsce.