Nienadzwyczajna sesja sejmiku
Przewodniczący sejmiku województwa małopolskiego zwołał sesję nadzwyczajną z jednym tylko punktem programu. Grupa radnych złoży na jego ręce wniosek o odwołanie marszałka Małopolski Janusza Sepioła - informuje "Gazeta Krakowska".
Wniosek nie będzie głosowany, ponieważ zgodnie z prawem, od momentu jego złożenia musi upłynąć miesiąc, a w tym czasie stanowisko powinna wypracować komisja rewizyjna.
Będzie to miesiąc bardzo gorących narad w obozie koalicji składającej się z PiS, LPR i radnych Wspólnoty Małopolskiej, ponieważ radni dążący do odwołania marszałka ciągle nie mają potrzebnej do tego większości 3/5 głosów.
Może się jednak okazać, że w sejmiku małopolskim zastosowana zostanie metoda praktykowana na sali sejmowej i z lepszym skutkiem, domniemywa "Gazeta Krakowska". W sejmiku jest 39 radnych, a po to by sesję uznać za ważną, trzeba by pojawiło się na niej ponad 50%, czyli 20 radnych. Koalicja PiS, LPR i WM ma 21 głosów, a więc większość. Wystarczy jednak, by dwóch osób brakło, a radni PO, SLD, PSL oraz radny niezależny "nie dopisali", i sesję trzeba będzie zwoływać od nowa - pisze "Gazeta Krakowska". (PAP)