RegionalneKrakówCo dalej z przejściami na zakopiance? Jest szansa na poprawę bezpieczeństwa

Co dalej z przejściami na zakopiance? Jest szansa na poprawę bezpieczeństwa

Po długoletniej walce o bezpieczeństwo na zakopiance, w końcu widać nadzieję na poprawę sytuacji w okolicy śmiertelnie niebezpiecznych przejść dla pieszych. Jeśli ekspertyzy będą pozytywne, powstaną drogi pod krajową 7.

Co dalej z przejściami na zakopiance? Jest szansa na poprawę bezpieczeństwa
Źródło zdjęć: © WP | Robert Kulig
Robert Kulig

29.06.2015 12:47

W najbliższych miesiącach pojawi się kładka w Gaju, a mieszkańcy Jawornika oraz Mogilan już mogą cieszyć się bezpiecznym przejściem. Jednak trzy kładki to zdecydowanie za mało, jak na kilkudziesięciokilometrowy odcinek drogi ekspresowej łączącej stolicę Małopolski z Tatrami. Dlatego politycy chcą rozwiązać problem stosując tańszą alternatywę – tunele.

Dzięki temu rozwiązaniu, będzie można szybciej, więcej i oszczędniej budować bezpieczne przejścia dla pieszych.

- Obecnie zakopianką przejeżdża ok. 40 tys. samochodów na dobę, co stanowi jeden z najwyższych wskaźników w całym kraju. Jak się wydaje, niezbędne na terenie gminy Mogilany jest przeprowadzenie inwestycji w Libertowie, polegającej na budowie przejścia podziemnego dla pieszych, budowy kładki dla pieszych w Gaju oraz zainstalowanie sygnalizacji świetlnej na żądanie na przejściu dla pieszych we Włosani – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł na sejm RP.

Tym samym tropem podąża burmistrz Myślenic, który już zlecił ekspertyzy na temat przepustowości i użyteczności przejść podziemnych. Wyniki mają być przekazane do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jeśli wynik będzie pozytywny, stworzy to nowe możliwości budowy poprawiającej bezpieczeństwo.

W ostatnich latach na DK 7 zginęło kilkadziesiąt osób. Mieszkańcy, z którymi rozmawiali reporterzy Wirtualnej Polski, mówią nawet o 60 ofiarach.

Do ostatniego tragicznego zdarzenia doszło 24 lutego - mężczyzna chciał przejść przez pasy w okolicy skrzyżowania z ulicami Zadziele-Widokowa w Gaju, ale wpadł pod koła rozpędzonego autobusu. Mimo zaangażowania ratowników z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, nie udało się go uratować.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Zobacz także
Komentarze (10)