Miał działać na zlecenie. 33-latek ukradł banery Trzaskowskiego
W Ostrołęce doszło do kradzieży 30 banerów wyborczych Rafała Trzaskowskiego, które wisiały na ogrodzeniu posesji. Sprawą zajmuje się prokuratura, a podejrzany przyznał się do winy. Za wykonanie zadania miał dostać 300 zł.
Co musisz wiedzieć?
- W Ostrołęce skradziono 30 banerów wyborczych Rafała Trzaskowskiego.
- 33-letni Tobiasz B. przyznał się do kradzieży. Stwierdził też, że działał na zlecenie Andrzeja M., który obiecał mu 300 zł.
- Andrzej M. zaprzecza, że zna sprawcę.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz poinformowała, że do kradzieży doszło w poniedziałek rano. 33-letni Tobiasz B. podjechał swoim samochodem do jednej z posesji przy Al. Wojska Polskiego, wyszedł z auta i zerwał z ogrodzenia 30 banerów wyborczych Rafała Trzaskowskiego. Potem porzucił je za garażami przy ul. Broniewskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocje przed wyborami. "Sondażownie się kompromitują"
Ukradł banery Trzaskowskiego. W zamian miał dostać 300 zł
Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży banerów o łącznej wartości 4,8 tys. zł i przyznał się do zarzuconego mu czynu.
- Śledczy ustalili, że miał on być nakłoniony do kradzieży banerów przez Andrzeja M., który w zamian obiecywał mu 300 zł - przekazała rzeczniczka.
Podczas przesłuchania 69-letni Andrzej M. zaprzeczył, że zna sprawcę i że zlecał mu kradzież banerów. Prokuratura zabezpieczyła telefon Tobiasza B. oraz nagranie z monitoringu z pobliskiego sklepu. - Podejmowane są czynności mające na celu wyjaśnienie okoliczności sprawy, w tym oględziny zabezpieczonych przedmiotów - powiedziała prok. Łukasiewicz.
Za kradzież mienia o wartości przekraczającej 1000 zł grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.
Czytaj też: