Koszmar w czterech ścianach. Więził i gwałcił pod okiem żony
W Krakowie młoda kobieta była przetrzymywana i wykorzystywana seksualnie przez 34-latka. Oprawca więził ofiarę we własnym mieszkaniu, pomagała mu w tym własna żona. Gdy sprawa wyszła na jaw, mężczyzna uciekł z kochanką do Wrocławia.
Choć ciężko w to uwierzyć, ta historia wydarzyła się naprawdę. W poniedziałek (27 października) do policjantów z komisariatu IV w Krakowie zgłosiła się koleżanka ofiary. Opowiedziała funkcjonariuszom, że jej przyjaciółka od pewnego czasu była kilkukrotnie przetrzymywana wbrew własnej woli w różnych miejscach na terenie Krakowa przez 34-latka.
Historia jak z koszmaru. Bił, więził i gwałcił
Ofiara, jak nieoficjalnie ustaliliśmy, poznała 34-latka w pracy. Młoda kobieta zatrudniła się u niego w firmie sprzątającej. Nawiązali bliższą znajomość. Jednak w pewnym momencie on zaczął stosować przemoc, zastraszać ją i zmuszać, by robiła to, co chciał. Jak podała policja, niejednokrotnie używał przedmiotu przypominającego broni. Ofiara była przez niego zastraszona do tego stopnia, że bała się pójść na policję - przyznała się koleżance dopiero, gdy tamta zobaczyła siniaki na jej ciele.
Kilkukrotnie 34-latek porywał kobietę, zabierał jej telefon, więził i gwałcił, a potem wypuszczał. Przetrzymywał ją nawet we własnym mieszkaniu wspólnie z żoną.
Rosjanie nad Bałtykiem. Ten samolot przechwyciły polskie myśliwce
"W trakcie zgłoszenia kobieta twierdziła, że od kilku godzin nie może nawiązać kontaktu z koleżanką i obawia się o nią, że sytuacja mogła się powtórzyć" - podaje krakowska policja w komunikacie.
Policjanci odnaleźli w jednym z mieszkań na terenie woj. małopolskiego przetrzymywaną kobietę. Co szokujące, ustalono, że w przestępczym procederze mężczyźnie pomagać miała jego żona oraz kochanka.
W mieszkaniu, w którym policjanci odnaleźli ofiarę, znajdowała się 27-letnia żona sprawcy. Twierdziła, że nie wie, gdzie jest jej mąż. Kobieta została zatrzymana i usłyszała zarzuty; za pomoc bezprawnym pozbawieniu wolności grozi jej 5 lat więzienia.
Gwałciciel uciekł z kochanką. Żona ich kryła
Gwałciciel tymczasem uciekł do Wrocławia ze swoją 29-letnią kochanką. Para zatrzymała się w mieszkaniu znajomego; we wtorek zostali zatrzymani. Gdy wrocławscy mundurowi pojawili się na osiedlu, 34-latek próbował uciekać przez balkon do mieszkania piętro niżej.
Za przetrzymywanie i wykorzystywanie młodej kobiety 34-latkowi grozi do 15 lat więzienia. Jednak z uwagi, iż działał on w warunkach recydywy, kara ta może być wyższa. Podejrzany trafił do aresztu.
29-letnia kochanka gwałciciela odpowie za narkotyki, kierowanie gróźb i zatajenie przestępstwa; grożą jej 3 lata więzienia. Mieszkaniec Wrocławia, u którego zatrzymała się para, odpowie za posiadanie narkotyków.
Źródło: Policja, WP