Koronawirus. Wiceminister zdrowia: tysiąc lekarzy z zagranicy do walki z COVID-19

Koronawirus w Polsce nie zwalnia tempa. Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski zdradził najnowszy pomysł rządu na walkę z epidemią.

Koronawirus. Sławomir Gadomski o planach rządu
Koronawirus. Sławomir Gadomski o planach rządu
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski

03.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:36

Sławomir Gadomski w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zapytany został o to, jakie będą teraz koszty "zachęt" dla lekarzy, którzy mają walczyć z koronawirusem. - Przy 15 tys. łóżek i odpowiedniej liczbie lekarzy, koszty ocenialiśmy na ok. 100 mln zł miesięcznie. Jednak liczba łóżek stale rośnie, dodatkowo uruchamiane są szpitale tymczasowe, coraz więcej łóżek dla pacjentów z COVID-19 jest tworzona przy szpitalach pierwszego poziomu, więc i koszty wzrosną - odparł wiceminister zdrowia, dodając, że jest jeszcze za wcześnie na takie szacowanie.

Gadomski przyznał, że "przesuwane" są osoby w ramach jednego systemu. - Ale są jeszcze lekarze, którzy pracują poza systemem. Oprócz tego możemy konsolidować pracę np. anestezjologów - powiedział. Wiceminister zdrowia wskazał, że poszukiwani będą specjaliści, którzy mogą się dołączyć do walki z COVID-19.

"Mamy już deklarację, że przyłączy się np.: 18 szpitali prywatnych, które zaoferują dodatkowe ponad 1 tys. łóżek z personelem medycznym. Będziemy chcieli także zachęcić do pracy lekarzy z zagranicy" - zaznaczył. Gadomski dopytywany, o jaką liczbę chodzi, odparł, że nawet ponad tysiąc osób. - Wielu lekarzy jest też w trakcie procedury uzyskania nostryfikacji dyplomu. To osoby, które szybciej będą miały szanse pracować w Polsce - wyjaśnił.

Koronawirus. Sławomir Gadomski: "Jesteśmy otwarci na wszystkich lekarzy"

Wiceminister zaznaczył jednocześnie, że resort zdrowia otwarty jest na wszystkich lekarzy. "Natomiast realnie zapewne szanse są na lekarzy zza wschodniej granicy, głównie Białoruś i Ukraina, głównie ze względu na mniejszą barierę językową" - podkreślając, że najbardziej pożądani są specjaliści medycyny ratunkowej albo anestezjolodzy.

Wiceminister zdradził, że w planie na rok następny przewidziano ponad 300 mln zł więcej dla POZ. "A trzeba pamiętać, że COVID-19 został zabezpieczony odrębnym strumieniem. Lekarze rodzinni otrzymają od 40 do 100 zł za pacjenta z koronawirusem" - zaznaczył.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)