Szczepienia na COVID-19. Najnowsze doniesienia ws. skuteczności szczepionek
Kolejne przełomowe badania nad szczepionkami przeciwko koronawirusowi. "12 dni po pierwszej dawce szczepionek przeciw COVID-19 od firm Pfizer i AstraZeneca znacząco maleje ryzyko zakażenia" - przekazuje prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak.
30.04.2021 15:38
"Skuteczność szczepionki Pfizer - 69 proc. Skuteczność AstraZeneca - 60 proc. Częstość występowania działań niepożądanych mniejsza niż w badaniach" - napisał na Twitterze prezes URPL, załączając link do artykułu na ten temat.
W innym wpisie w mediach społecznościowych Grzegorz Cessak dodał, że dorośli w wieku powyżej 70 lat wykazują silną odpowiedź przeciwciał trzy tygodnie po pojedynczej dawce szczepionki Pfizer/BioNtech. "Odpowiedzi przeciwciał po pojedynczej dawce szczepionki były znacząco wyższe u osób wcześniej zakażonych" - dodał.
Z najnowszego raportu wynika, że w Polsce wykonano 11 470 800 szczepień przeciw COVID-19, z czego 2 965 563 osób przyjęło obie dawki (lub jednodawkowy preparat J&J) szczepionki przeciwko koronawirusowi.
Szczepienia na COVID-19. Ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami
W piątek pełnomocnik rządu ds. szczepień ogłosił pewną modyfikację w Narodowym Programie Szczepień. - Chcemy, żeby dla osób z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności od 10 maja w punktach szczepień powszechnych było pierwszeństwo zaszczepienia się - zapowiedział Michał Dworczyk.
Szef KPRM dodał, że procedura będzie "bardzo prosta i oparta wyłącznie na oświadczeniu, bez konieczności przedstawiania żadnych innych dokumentów". - Od 10 maja rozpoczniemy także szczepienia w ośrodkach opieki i aktywności osób niepełnosprawnych. Te wszystkie podmioty będą mogły zamawiać szczepienia, jak niegdyś DPS-y - zapewniał polityk.
W ostatnim czasie szczepionkę AstraZeneca przyjął premier Mateusz Morawiecki oraz minister zdrowia Adam Niedzielski. Obaj politycy zapewniali, że czują się dobrze, a sam proces szczepienia był błyskawiczny i bezbolesny.
- Stosując do tej pory podstawowe zabezpieczenia udało mi się uniknąć zachorowania, ale stresowałem się tym jak każdy z państwa. Dziś mam poczucie ulgi, że to jest ta ostatnia prosta - mówił przed Szpitalem Narodowym minister zdrowia.