Koronawirus. Czechy z rekordem zakażeń. Władze biją na alarm
W środę Czechy odnotowały rekordowy przyrost nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Po raz pierwszy od początku pandemii dobowy przyrost zakażonych przekroczył tam 600 przypadków.
Czesi od kilku tygodni z niepokojem patrzą na raporty dotyczące liczby nowych przypadków COVID-19. Od sierpnia dość szybko przybywa im osób zakażonych koronawirusem. Do połowy wakacji dobowy przyrost nowych przypadków wahał się na poziomie 300. W sierpniu liczba ta wzrosła do 500, a na początku września padł rekord. W środę 2 września w Czechach potwierdzono 650 nowych przypadków COVID-19.
To znaczący wzrost w rozprzestrzenianiu się koronawirusa u naszego południowego sąsiada. Zwłaszcza że od początku marca Czesi odnotowali 25 773 przypadki zakażenia, z czego 18 300 zostało już wyleczonych, a 425 osób zmarło.
Obecnie w Czechach koronawirusem zakażone są 7 022 osoby. To największa liczba od początku pandemii. Rośnie również liczba chorych przebywających w szpitalach. Od początku sierpnia hospitalizacji zostały poddane 172 osoby. 40 pacjentów jest w ciężkim stanie.
Koronawirus. Czechy mogą wrócić do obostrzeń
Obojętny wobec rosnącej liczby przypadków nie pozostał tamtejszy minister zdrowia Adam Vojtěch. Szef resortu zdrowia nie wyklucza, że niebawem władze podejmą decyzję o zaostrzeniu przepisów dotyczących noszenia maseczek. Zmianami ma być objęta przede wszystkim Praga, która jest w gronie rejonów z największą liczbą nowych przypadków na 100 tys. mieszkańców.
Warto przypomnieć, że czeski minister zdrowia kieruje resortem zdalnie. Adam Vojtěch przebywa na kwarantannie domowej po tym, jak miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Środowy test ministra był negatywny.
Źródło: lidovky.cz
