PolskaKoronawirus. Bezobjawowe przechorowanie nie oznacza braku groźnych powikłań

Koronawirus. Bezobjawowe przechorowanie nie oznacza braku groźnych powikłań

Zakażenie koronawirusem może być zarówno objawowe, jak i bezobjawowe. W przypadku niewystępowania symptomów nie oznacza to jednak, że choroba nie wpłynęła negatywnie na nasz organizm. O skutkach działania COVID-19 opowiedział prof. Andrzej Fal.

Koronawirus. COVID-19 może skutkować groźnymi powikłaniami
Koronawirus. COVID-19 może skutkować groźnymi powikłaniami
Źródło zdjęć: © PAP
Radosław Opas

Zdaniem prof. Andrzeja Fala "brak objawów choroby COVID-19 wcale nie eliminuje średnioterminowych, czyli pojawiających się po dwóch, trzech, czterech miesiącach powikłań, które są najprawdopodobniej przewlekłymi stanami".

- Mogą powoli prowadzić do inwalidyzacji osoby. Być może nie w ciągu roku, ale po trzech, pięciu latach" - ostrzega kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych szpitala MSWiA.

Koronawirus. Bezobjawowe przechorowanie a powikłania

Ekspert zauważa, że najczęstsze powikłania po zakażeniu koronawirusem dotyczą problemów związanych ze zwłóknieniem mięśnia sercowego i płuc. "To są zwłóknienia np. płuc po burzy cytokinowej. Obserwujemy to także u pacjentów w naszym szpitalu. Na razie nie wiemy jeszcze, czy te zmiany są trwałe i progresywne, czy tymczasowe" - podkreślił.

Zobacz też: Koronawirus. Mocne oskarżenia. "Morawiecki powinien mieć trochę honoru"

Prof. Fal zaznacza, że nadal nie można wyciągać daleko idących wniosków, ponieważ COVID-19 to wciąż bardzo nowa choroba, która nadal nie została w pełni zbadana.

Koronawirus w Polsce. 160 zakażonych w szpitalu MSWiA

Prof. Andrzej Fal skomentował też aktualną sytuację w szpitalu MSWiA w Warszawie, który od niedawna jest jednym z 16 szpitali koordynujących. Kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych potwierdził, że obecnie w placówce przebywa 160 osób chorych na COVID-19.

18 pacjentów przebywa na intensywnej terapii. Wolne są 404 łózka i 42 respiratory dla zakażonych.

- W pierwszych dwóch, trzech miesiącach wiek większości naszych pacjentów wynosił powyżej 70 lat. To byli często pacjenci domów opieki społecznej lub zakładów opiekuńczo-leczniczych. Potem, w okresie lata, tych pacjentów ogólnie było mało - przekonuje ekspert.

Prof. Fal dodał też, że "w tej chwili, od 2-3 tygodni, mamy pełen przekrój wiekowy pacjentów". - Od 30 do 101 lat, jednak z przewagą pacjentów 65 plus i z wielochorobowością" - wyjaśnił.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (228)