Koronawirus a amantadyna. Czy taka terapia może okazać się skuteczna?
Już w kwietniu Polacy opisali jej możliwą skuteczność w terapii koronawirusa. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało już jakiś czas temu uruchomienie badań klinicznych 15 grudnia, ponad siedem miesięcy od publikacji obserwacji polskich badaczy.
Koronawirus a amantadyna. Pomaga czy szkodzi?
Do tej pory amantadyna stosowana była m.in. w leczeniu schorzeń neurologicznych: choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego, ostrego uszkodzenia mózgu. Teraz mówi się o jej zastosowaniu w leczeniu koronawirusa.
Prof. Flisiak o leczeniu COVID-19: "Brak jakichkolwiek przesłanek na skuteczność amantandyny"
Od niedawna jeden z polskich lekarzy rozpoczął badania nad wykorzystaniem dostępnych w Polsce leków z amantadyną w leczeniu pacjentów z COVID-19. Efekty terapii mająbyć widoczne są już nawet po 48 godzinach od jej rozpoczęcia. Na ten moment nie ma natomiast oficjalnych rekomendacji potwierdzających bezpieczeństwo i skuteczność takiej terapii.
Amantadyna to organiczny związek chemiczny z grupy amin, pochodna adamantanu, stosowana jako lek przeciwwirusowy w leczeniu i profilaktyce grypy typu A u dorosłych. Działa przez hamowanie uwalniania materiału genetycznego wirusa z nukleokapsydu do komórki i dalsze etapy jego replikacji.