Korea Północna przeprowadziła próbę jądrową - to wyzwanie rzucone światu
Korea Północna potwierdziła, że przeprowadziła podziemną próbę nuklearną. W związku z tym w trybie pilnym zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ, by ustalić, w jaki sposób odpowiedzieć na działania Phenianu, stanowiące naruszenie rezolucji ONZ. Atomowy test potępiła społeczność międzynarodowa. Podniesiono już stan gotowości wojsk Korei Południowej i sił USA stacjonujących na Półwyspie Koreańskim. To ostatni poziom przed wojną.
12.02.2013 | aktual.: 11.03.2013 11:35
Phenian potwierdził, że pomyślnie przeprowadził próbę nuklearną z wykorzystaniem zminiaturyzowanego ładunku nuklearnego o większej sile eksplozji. Dodał, że próba została przeprowadzona w bezpiecznych warunkach. Ma ona być odpowiedzią na "oburzającą" wrogość Stanów Zjednoczonych, które "agresywnie" podważają pokojowe i suwerenne prawa Phenianu do wystrzeliwania satelitów - podkreślono w komunikacie agencji KCNA.
Korea Południowa oszacowała siłę eksplozji na 6-7 kiloton trotylu, a źródło w rosyjskim ministerstwie obrany oceniło, że przekroczyła ona 7 kiloton. Dla porównania bomba zrzucona nad Hiroszimą miała siłę ok. 20 kiloton.
Według amerykańskiej służby sejsmologicznej, epicentrum wstrząsów o sile 4,9 stopni w skali Richtera, znajduje się blisko miejsca uznawanego za poligon, gdzie przeprowadzane mają być doświadczenia z bronią jądrową. Trzęsienie w Korei Północnej zarejestrowały także inne ośrodki sejsmiczne, m.in. w Chinach i Japonii.
Południowokoreańska agencja Yonhap poinformowała, że w poniedziałek Korea Północna uprzedzała o swoich zamiarach Stany Zjednoczone i Chiny, które stanowczo ostrzegały, by tego nie czyniła.
Trzecia próba jądrowa
To pierwsza próba od dojścia do władzy Kim Dzong Una w grudniu 2011, po śmierci jego ojca Kim Dzong Ila. Poprzednie próby atomowe miały miejsce w 2006 i 2009 roku.
Już w styczniu, w proteście przeciwko sankcjom ONZ, Korea Północna zapowiedziała przeprowadzenie nowej próby atomowej i kolejnych testów rakiet. Rada Bezpieczeństwa rozszerzyła istniejące już sankcje wobec Korei Północnej po wystrzeleniu w grudniu rakiety dalekiego zasięgu. Według władz w Phenianie, chodziło jedynie o wyniesienie na orbitę cywilnego satelity. Społeczność międzynarodowa jest jednak przekonana, że była to kolejna próba rakietowa w ramach północnokoreańskiego programu atomowego.
Inny dyplomata oświadczył, że Korea Płn. przeprowadziła próbę mimo "zdecydowanego ostrzeżenia" ze strony Chin.
Świat potępia
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun potępił przeprowadzenie przez Koreę Północną trzeciej próby jądrowej, stanowiące "wyraźne i poważne" naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dyplomaci Rady podali, że we wtorek o godz. 9 czasu lokalnego (godz. 15 czasu polskiego) w Nowym Jorku odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie tego gremium.
Z kolei prezydent USA Barack Obama oświadczył, że północnokoreańska próba jest "wysoce prowokacyjna" i podkreślił, że program nuklearny Phenianu stanowi zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, ich sojuszników i międzynarodowego bezpieczeństwa. "Stany zjednoczone będą w dalszym ciągu podejmowały niezbędne kroki, by bronić siebie i swoich sojuszników" - głosi oświadczenie Białego Domu.
Doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Korei Południowej Czun Jung Wu oświadczył, że stanowi to "bezpośrednie rzucenie wyzwania społeczności międzynarodowej i jest niewybaczalnym zagrożeniem dla stabilności Półwyspu Koreańskiego i Azji Północno-Wschodniej".
Także szef brytyjskiej dyplomacji William Hague stanowczo potępił postępowanie Phenianu, które naruszyło "rezolucje 1718, 1874 i 2087 Rady Bezpieczeństwa". Dodał, że Londyn rozpocznie "pilne konsultacje" z partnerami z Rady w celu wypracowania "zdecydowanej odpowiedzi na ostatnie wydarzenia".
Również Rosja potępiła Phenian oceniając, że jego postępowanie stanowi naruszenie rezolucji RB ONZ. - Potępiamy te działania Korei Północnej i postrzegamy je, jak wcześniejszą próbę rakietową (z grudnia), jako naruszenie stosownych rezolucji Rady Bezpieczeństwa - powiedziało agencji Interfax źródło w rosyjskim MSZ.
Premier Japonii Shinzo Abe oświadczył, że północnokoreańska próba jest "godna najgłębszego ubolewania". Zapowiedział, że Tokio zamierza "w sposób zdecydowany zaprotestować" po ostatecznym potwierdzeniu, że Phenian przeprowadził test nuklearny.
Również Iran z dezaprobatą przyjął doniesienia o teście. - Musimy osiągnąć punkt, w którym żaden kraj nie będzie posiadał broni nuklearnej i cała broń atomowa oraz masowego rażenia zostanie zniszczona - oświadczył rzecznik MSZ Iranu; kraj ten jest podejrzewany przez Zachód o dążenie do wyprodukowania broni atomowej.
W reakcji na próbę podniesiono już stan gotowości wojsk Korei Południowej i sił USA stacjonujących na Półwyspie Koreańskim. Znajdują się one obecnie w stanie podwyższonego alarmu WATCHCON 2. To ostatni poziom przed wojną.