Korea Płd: "Słoneczny blask" spodobał się Bushowi
(AFP)Prezydent USA George W. Bush po środowym spotkaniu ze swoim południowokoreańskim odpowiednikiem Kim De Dzungiem powiedział, że popiera jego sposób postępowania z Koreą Północną.
Południowokoreańska strategia "Słonecznego blasku" polega na próbie pojednania z komunistycznym sąsiadem przez zacieśnianie dwustronnych więzi gospodarczych.
Dwugodzinna rozmowa pomiędzy prezydentami USA i Korei Południowej została zdominowana przez północnokoreańską tematykę. George W. Bush uważa, że ze strony Phenianu - podobnie jak Iraku i Iranu - grozi Stanom Zjednoczonym największe zagrożenie i zaliczył ją do państw "światowej osi zła".
Choć podczas poniedziałkowego pobytu w Japonii przywódca USA obstawał przy swej tezie o zagrożeniu ze strony "osi zła", to w rozmowie z prezydentem Kimem unikał tego sformułowania.
Jesteśmy za pokojem. Nie mamy zamiaru atakować Korei Północnej. Jesteśmy nastawieni czysto obronnie - powiedział Bush odrzucając tym samym sugestie, iż kraje znajdujące się na "osi zła" staną się celem ataków koalicji antyterrorystycznej. Jestem skłonny prowadzić dialog z Koreą Północną. Złożyłem już propozycję, ale jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi - dodał amerykański przywódca.
Jednocześnie prezydent Bush wyraził żal, że Phenian nie jest zwolennikiem inicjatywy pokojowej Kim De Dzunga zwanej strategią "Słonecznego blasku". Jestem rozczarowany tym, że druga strona, Koreańczycy z Północy, nie uznają ducha "Słonecznego blasku" - powiedział George Bush.
Kim pochwalił Busha za popieranie jego polityki pojednania. Zgodziliśmy się, że należy rozwiązać kwestię broni masowej zagłady posiadanej przez Koreę Północną za pomocą dwustronnego dialogu - oznajmił Kim. (ajg)