Kontrowersje wokół wpisu Jad Waszem. Jest stanowisko instytutu
Izraelski instytut Jad Waszem znalazł się w centrum uwagi po opublikowaniu wpisu, który wzbudził reakcje polskich polityków. Kontrowersje dotyczą użycia określenia o nakazie noszenia opasek przez Żydów w okupowanej Polsce. Jad Waszem odniósł się do sytuacji w komunikacie przesłanym redakcji Onetu.
Jad Waszem, izraelski instytut pamięci o Holokauście, opublikował w niedzielę wpis na portalu X, w którym podkreślił, że "Polska była pierwszym krajem, gdzie Żydzi musieli nosić wyróżniające opaski". To sformułowanie wywołało burzę w sieci, sprzeciw polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i zaowocowało wezwaniem izraelskiego ambasadora na dywanik.
Ari Rabinowicz z Jad Waszem w przesłanym oświadczeniu do Onetu podkreślił: "Pierwszy i kolejny wpis są historycznie prawidłowe, a ci, którzy je źle interpretują, robią to świadomie".
Koszmar na Podkarpaciu. Mieszkańcy uwięzieni w autach, jeden zgubił się w lesie
"Wyraźnie stwierdzono"
"Jad Waszem opublikował w mediach społecznościowych informację historyczną dotyczącą nakazu z 1939 r., który zmuszał Żydów w Polsce do noszenia gwiazdy Dawida na ramieniu, wraz z linkiem do szczegółowego artykułu, w którym wyraźnie stwierdzono, że nakaz ten został wydany przez niemieckie władze. Chociaż Jad Waszem podtrzymuje treść tego wpisu, wydał drugie oświadczenie, w którym podkreślił: »Jak zauważyło wielu użytkowników i jak wyraźnie stwierdzono w artykule, do którego prowadzi link, rozkaz ten został wydany przez władze niemieckie«" - czytamy w przesłanym Onetowi oświadczeniu.
Instytut stwierdził też, że "polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowało niestety w proteście o wezwaniu ambasadora Izraela".
"Polska jest ważnym i wieloletnim partnerem w dziedzinie edukacji, badań i upamiętniania Holokaustu, a Jad Waszem ma nadzieję, że sprawa ta zostanie rozwiązana bez dalszych incydentów" - napisano.
Źródło: Onet