Kontrole na granicy wprowadzone za późno? Eksperci podzieleni ws. decyzji rządu

Od poniedziałku powróciły tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Pierwszego dnia na zachodniej granicy odmówiono wjazdu Syryjczykowi, na wschodzie zatrzymano jednego Estończyka i czterech obywateli Afganistanu oraz odmówiono wjazdu Algierczykowi. Eksperci pytani o działania polskich służb są podzieleni.

Słubice, 07.07.2025. Członkowie Ruchu Obrony Granic na polsko-niemieckim przejściu granicznym w Słubicach, 7 bm. Tymczasowa kontrola osób została przywrócona od 7 lipca 2025 r. do 5 sierpnia 2025 r. na granicy państwowej z Republiką Federalną Niemiec i z Republiką Litewską. (ad) PAP/Lech MuszyńskiTymczasowa kontrola osób została przywrócona od 7 lipca 2025 r. do 5 sierpnia 2025 r. na granicy państwowej z Niemcami i Litwą
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Lech Muszyński
Sylwester Ruszkiewicz

Jak poinformował wiceminister MSWiA Wiesław Szczepański, na godz. 20 w poniedziałek służby dokonały kontroli 6836 osób. Zatrzymanych do kontroli było 3136 pojazdów.

Z kolei Straż Graniczna we wtorek zaktualizowała te dane. 7 lipca, podczas tymczasowego przywrócenia kontroli granicznej na granicy z Niemcami, skontrolowała 4400 osóbprawie 700 środków transportu. Dla porównania, w tym samym czasie na granicy z Litwą skontrolowanych zostało blisko 7900 osób oraz prawie 4100 samochodów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czuł się bezkarny. Wpadł w ręce policji na granicy

— Syryjczykowi odmówiono wjazdu do Polski na granicy z Niemcami, a obywatelowi Algierii na granicy z Litwą — powiedział wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański, podsumowując pierwszy dzień kontroli na granicach w rozmowie z PAP. I jak ujawnił, zatrzymano także Estończyka, który przewoził czterech obywateli Afganistanu. Zostali oni w ramach readmisji przekazani stronie litewskiej. Z kolei przewożący ich obywatel Estonii został zatrzymany i usłyszy zarzuty za organizowanie nielegalnego przekraczania granicy.

Tymczasowe kontrole na granicach z Niemcami i Litwą mają potrwać przez 30 dni, z możliwością przedłużenia. Funkcjonariusze Straży Granicznej, wspierani przez policję i żołnierzy WOT, mogą zatrzymać do wyrywkowej kontroli wytypowane pojazdy. Według rządu jest to konieczne, by zredukować niekontrolowany przepływ migrantów. To także odpowiedź na zorganizowane przez Roberta Bąkiewicza "patrole obywatelskie", będące niemal bojówkami, które zaczęły pojawiać się w przygranicznych miejscowościach.

W tym czasie na granicy z Niemcami działać będą 52 przejścia, z czego w 16 miejscach będą prowadzone kontrole stałe. Z kolei na granicy z Litwą wytypowano 13 miejsc prowadzenia kontroli, z czego w dwóch miejscach będą prowadzone kontrole stałe — w dawnych przejściach granicznych Budzisko i Ogrodniki.

O ocenę zamknięcia granic zapytaliśmy Konrada Pędziwiatra, współpracownika Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego i profesora w Katedrze Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

- Jeśli popatrzymy na pierwsze statystyki readmisji, zatrzymań pod kątem zaangażowania sił i środków państwowych służb, to wygląda to absurdalnie i śmiesznie. I potwierdza moją opinię, że jest to działanie nie tyle w kierunku rzeczywistego ochraniania granic, tylko wymierzone bezpośrednio w Roberta Bąkiewicza i członków Ruchu Obrony Granic. Pamiętajmy jednak, że są inne procedury, by mierzyć się z "bandami" ludzi, którzy nielegalnie zatrzymują samochody i kontrolują dokumenty. Wydaje mi się, że nie ta recepta została tutaj zastosowana. A diagnoza sytuacji jest błędna – mówi WP prof. Konrad Pędziwiatr.

W jego ocenie, jedyne, racjonalne wytłumaczenie działań polskich służb to presja na Niemcy i odpowiedź na wprowadzenie przez nich kontroli.

- Oczywiście, że decyzja Berlina miała polityczne podłoże i była związana z kampanią wyborczą u naszych zachodnich sąsiadów. Tyle że nie przyniosła ona dramatycznej liczby zawracanych osób, jak jest to przez niektórych wyolbrzymiane. Te wszystkie mity, że Niemcy przerzucają do Polski ludzi przez płot, z jednej strony są śmieszne. Z drugiej zatrważają, że można je z taką łatwością powielać – zauważa rozmówca Wirtualnej Polski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Głośno w USA o sytuacji na granicy. Pokazano, co dzieje się w Słubicach

I jak przypomina, od 2024 r. zawrócono ok. 11 tys. osób.

- Dane z podziałem na narodowość pokazują natomiast, że zarówno w 2024 roku, jak i na początku 2025 roku najczęściej zawracani na granicy byli Ukraińcy. Z kolei w deportacjach "królują" polscy kryminaliści czy bezdomni, wydaleni z europejskich krajów. Z kolei w ramach readmisji od 2023 r. zostało odesłanych ok. 1 tysiąca osób. Imigranci nielegalnie przekraczający granicę powinni podlegać procedurze readmisji, jeśli strona niemiecka jest w stanie udowodnić, że migranci przekroczyli granicę Schengen w Polsce. To nie są łącznie duże liczby – ocenia prof. Konrad Pędziwiatr.

Jego zdaniem, problem robi się coraz bardziej kuriozalny. - Najgorsze, że dotyka często bogu ducha winnych cudzoziemców. Już fala hejtu wylewa się na Ukraińców. Na początku wybuchu wojny były zrozumienie, empatia i radość, a obecnie sympatia znacząco maleje. Niestety, ale wygląda to tak, że rząd przyczynia się do tego, że "bańka moralna" na granicy jest tylko powstrzymywana, a nie dekonstruowana – komentuje badacz w Ośrodku Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego.

W jego ocenie najbardziej niebezpieczne są zapowiedzi Ruchu Obrony Granic i Roberta Bąkiewicza, że będą nadal kontrolować wjeżdżające osoby z Niemiec do Polski, ale już w głębi kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gen. Polko o Ruchu Obrony Granic: to jest skandal

Z kolei prof. Artur Nowak Far, były wiceminister spraw zagranicznych w latach 2013-2015, uważa, że skala problemu jest de facto nieznana.

- Wydaje się być mała ze względu na malejącą, nielegalną liczbę przekroczeń granicy. Problem jest rozdmuchiwany propagandowo. Tworzy się wrażenie, że nielegalnych przejść, szczególnie na zachodniej granicy jest bardzo dużo. A także wytwarza się zagrożenie, że kto nie jest Polakiem, stwarza niebywałe niebezpieczeństwo dla obywateli Polski – mówi WP prof. Artur Nowak Far.

I jak przypomina, wszystkie takie zdarzenia są nagłaśniane przez prawicowe media i prawicowych polityków. - Rozdmuchiwanie jest na rękę niektórym politykom i samozwańczemu Ruchowi Obrony Granic, którzy będą obiecywali, że nas ochronią. Dlatego reakcja państwa, które wprowadziło kontrole na granicach, jest dobra. W szczególności w kontekście grup, które nielegalnie kontrolują osoby przy granicy. Nawet policja nie może legitymować ludzi, jak robią te bojówki, bo musi mieć podstawę prawną – komentuje były wiceszef MSZ.

Rozmówca Wirtualnej Polski zauważa, że kontrole na granicach przyniosą również negatywny skutek.

- W naszym interesie nadal jest respektowanie zasad Schengen, bo Polska jest poważnym eksporterem handlującym z innymi państwami, w szczególności z Niemcami. Największą korzyścią swobodnego poruszania się przez granicę jest to, że ciężarówki nie czekają z towarem. Kiedyś w radio były informacje, że na przejściu granicznym np. w Kołbaskowie, samochody ciężarowe czekają 7 godzin. Schengen to zlikwidowało – przypomina Artur Nowak Far.

- Po wprowadzeniu kontroli na granicy to właśnie samochody ciężarowe czy transportowe będą najczęściej kontrolowane. Służby będą sprawdzać, czy tego typu autami nie są przewożeni nielegalni imigranci. Wydłuży to dostawę towaru, pracę kierowcy, firmy poniosą większe koszty. Odbiją sobie je podniesieni ceny. W efekcie zapłacimy więcej za niektóre z produktów – przestrzega były wiceszef MSZ.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Szczyt Trump-Putin w Budapeszcie? "Ukraina na przegranej pozycji"
Szczyt Trump-Putin w Budapeszcie? "Ukraina na przegranej pozycji"
Rekordowa liczba. W Rosji aresztowano 155 wysokich urzędników
Rekordowa liczba. W Rosji aresztowano 155 wysokich urzędników
Decyzja władz Stambułu. Strefa Gazy będzie "siostrzanym" miastem
Decyzja władz Stambułu. Strefa Gazy będzie "siostrzanym" miastem
XIX Konkurs Chopinowski. Piotr Alexewicz w finale
XIX Konkurs Chopinowski. Piotr Alexewicz w finale
Były doradca Trumpa oskarżony. Bolton miał ujawnić tajne informacje
Były doradca Trumpa oskarżony. Bolton miał ujawnić tajne informacje
Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Brytyjski wywiad: Rosja przesuwa jednostki wzdłuż frontu
Brytyjski wywiad: Rosja przesuwa jednostki wzdłuż frontu
Papież: głód w dobie rozwoju nauki i technologii to etyczna aberracja
Papież: głód w dobie rozwoju nauki i technologii to etyczna aberracja
"Zakrapiana biesiada" w hotelu Sejmowym. Polityk KO zaprzecza
"Zakrapiana biesiada" w hotelu Sejmowym. Polityk KO zaprzecza
Zełenski reaguje na rozmowę Trump-Putin
Zełenski reaguje na rozmowę Trump-Putin
Sosnowiecki ksiądz znów nabroił. Biskup apeluje o odwyk
Sosnowiecki ksiądz znów nabroił. Biskup apeluje o odwyk
Wyniki Lotto 16.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 16.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto