Koniec świata coraz bliżej. Naukowcy zaobserwowali niepokojące zjawiska na naszej planecie, a winnymi są niestety ludzie
Koniec świata nadejdzie znacznie szybciej, niż przypuszczaliśmy. Masowe wymieranie zdarzyło się na Ziemi już sześć razy, za zdaniem naukowców nadejdzie ponownie. Winna leży po stronie człowieka.
Koniec świata – Ziemia nie pierwszy raz zmaga się z masowym wymieraniem
Przypominamy, że na Ziemi dochodziło już do „końców świata”. Masowe wymieranie, rozumiane jako gwałtowne (w skali geologicznej) wyginięcie wielu gatunków wyniku działania globalnych czynników takich jak np. katastrofy kosmiczne czy regresje morskie, nie jest wcale czymś nowym dla naszej planety. W dziejach życia na Ziemi zidentyfikowano:
- wymieranie ordowickie ( ok. 438 mln lat temu)
- wymieranie dewońskie (ok. 374 mln lat temu)
- wymieranie permskie (ok. 250 mln lat temu)
- wymieranie triasowe (ok. 201 mln lat temu)
- wymieranie kredowe (ok. 66 mln lat temu)
Ostatnim odkryciem naukowców jest jednak wymieranie, które miało miejsce 260 mln lat temu, w okresie późnego gwadalupu. Według licznych analiz można tu mówić o prawdziwym końcu świata, który dotknął zarówno stworzenia lądowe, jak i morskie. Na te lata datowano także ogromne erupcje oraz powodzie.
Koniec świata coraz bliżej
Obecnie trwa wymieranie holoceńskie. Należy zaznaczyć, że od 1900 roku, gatunki ziemskie wymierają aż ponad 1000 razy szybciej, niż wskazuje wyliczone przez naukowców średnia. Opracowany przez IPBED w 2019 raport „Global Assessment Report on Biodiversity and Ecosystem Services" ukazuje przerażającą prawdę. Spośród 8 milionów gatunków roślin i zwierząt występujących na naszej planecie, aż 1 milion jest zagrożony wyginięciem. Szczególną uwagę należy zwrócić na degradację lasów deszczowych oraz raf koralowych. Za powód aktualnego wymierania uznaje się działalność człowieka.