Koniczyna na ulotce dla rolników. Według ministerstwa to "symbol szczęścia", a nie promocja PSL
Ministerstwo rolnictwa – zarządzane przez Czesława Siekierskiego z PSL - na okładce promocyjnej broszury dla rolników umieściło koniczynę. Choć ma inny kolor, to kształt przypomina logo PSL. Resort tłumaczy, że koniczyna to "symbol szczęścia i pomyślności", który ma symbolizować "wsparcie przekazane rolnikom", a łączenie jej z logo PSL to "duża nadinterpretacja".
"Czterolistna koniczyna powszechnie uznawana jest za symbol szczęścia i pomyślności. Ma symbolizować naturę oraz wsparcie przekazane rolnikom (…) Początki przesądów omawianego symbolu szacuje się nawet na 200 rok p.n.e. i są głęboko zakorzenione w ludzkich odczuciach (…) Nie jest symbolem partii politycznej, nie jest też logo PSL (…) Jej użycie w materiałach ministerstwa to nawiązanie do dziedzictwa wsi" – tak Ministerstwo Rolnictwa tłumaczy umieszczenie koniczyny na okładce broszury, która została wydana za publiczne pieniądze. Do tych wyjaśnień jeszcze wrócimy.
Nie wszyscy, do których trafiła broszura, tak samo zinterpretowali symbol. Na okładce poza tytułem, zdjęciami rolników, oznaczeniem resortu, maszynami rolniczymi umieszczono również czterolistną koniczynę o białych konturach, wypełnioną bardzo ciemną barwą. Czterolistna koniczyna o podobnym kształcie, lecz zupełnie innym kolorze jest również symbolem Polskiego Stronnictwa Ludowego, a więc partii ministra rolnictwa. Rolnicy, którzy zgłosili się do Wirtualnej Polski, widzą w koniczynie podobieństwo do logo PSL i "próbę podprogowego promowania ludowców" czy "toporne puszczanie oka do rolników".
W założeniu broszura "Wspieramy polskich rolników" ze stycznia 2025 ma być podsumowaniem działań resortu w pierwszym roku po zmianie władzy i informacją o formach wsparcia dla rolników. Obok treści informacyjnych, pojawiała się również krytyka PiS m.in. za trwające dwa miesiące przekazanie władzy, które "doprowadziło do opóźnień w funkcjonowaniu instytucji podległych resortowi" czy za to, że "rząd PiS nie interesował się sprawami związanymi z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy zarzuty dla Wąsika i Kamińskiego? Bodnar podał możliwy termin
Zdjęcie z prezesem PSL
Rolnicy, z którymi rozmawiamy, uważają, że dodatkowym dowodem na podprogową promocję PSL jest jedno ze zdjęć, które stanowi ilustrację do rozdziału "Sprzeciw wobec umowy UE-Mercosur". Widać na nim wiceministra rolnictwa Stefana Krajewskiego w siedzibie resortu, ale w centralnym punkcie stoi wicepremier i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, a obok niego minister rozwoju Krzysztof Paszyk z PSL.
"Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi jako pierwsze w Polsce zanegowało kontrowersyjną umowę handlową UE z Mercosur (…) Jednoznacznie negatywne stanowisko wobec umowy UE-Mercosur przyjął polski rząd, który wyraził to podjętym stanowiskiem w formie uchwały podczas posiedzenia Rady Ministrów w dniu 26 listopada 2024 roku" – czytamy w broszurze.
Ministerstwo w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski poinformowało, że broszura z koniczyną na okładce została wydrukowana w nakładzie 36 000 egzemplarzy, a koszt wydruku i dystrybucji wszystkich wersji to: 46 800 zł. "Materiał został rozdysponowany podczas wydarzeń z udziałem rolników i mieszkańców terenów wiejskich oraz przekazany do jednostek regionalnych ARiMR, KRUS, ODR, KOWR oraz Urzędów Wojewódzkich" – czytamy w odpowiedzi.
Resort przekazał też, że "opracowanie graficzne zostało wykonane przez niebędącego osobą publiczną pracownika ministerstwa", a "logo koniczyny na broszurze umieścił grafik". Broszury odbierał Departament Komunikacji i Promocji, a minister rolnictwa wiedział o wydaniu broszury informacyjnej i akceptował treść merytoryczną materiału informacyjnego.
Izdebski: "Toporna próba stabilizowania pozycji"
Krzysztof Izdebski, ekspert fundacji im. Stefana Batorego, który zajmuje się przejrzystością życia publicznego w rozmowie z Wirtualną Polską uważa, że broszura Ministerstwa Rolnictwa sprawia wrażenie chęci zaistnienia w kampanii wyborczej i zaznaczenia pozycji ludowców.
- PSL nie ma w kampanii prezydenckiej kandydata swojego ugrupowania, ale wspiera Szymona Hołownię w ramach Trzeciej Drogi. Naturalnie nasuwa się pytanie, czy to nie jest obliczone na umacnianie pozycji i wizerunku PSL na wsi z myślą o kolejnej kampanii parlamentarnej. Według mnie to próba bardzo topornego stabilizowanie swojej pozycji i pokazywania, że PSL jest w rządzie - mówi.
- Ministerstwa mają prawo do wydawania publicznych pieniędzy na materiały promocyjne i politykę informacyjną. Jeśli chodzi o treść, to czym innym jest informowanie o programach, z których rolnicy mogą pozyskiwać pieniądze, a czym innym polemika z poprzednikami. Nawet jeśli krytyka jest słuszna, czy odnosząca się do rzeczywistości, to ma już charakter polityczny, a nie informacyjny i nabiera cech agitacyjnych – dodaje.
Ekspert podkreśla, że partie od lat próbują wykorzystywać ministerstwa, by łączyć działania informacyjne z promowaniem polityków i ich ugrupowań. - Pamiętamy, co i w jakiej skali robiło Prawo i Sprawiedliwość wykorzystując publiczne pieniądze do promocji w kampanii. Nie jest to jednak rzecz obca innym partiom. Nie mogę powiedzieć, że w przypadku broszury ministerstwa rolnictwa doszło do złamania prawa i ktoś powinien ponieść konsekwencje, ale widać, że politycy wykorzystują okazję, żeby omijać przepisy – mówi.
Ministerstwo rolnictwa: Różnice w koniczynie, w tym "obecność ogonka"
Ministerstwo rolnictwa w odpowiedzi na pytania Wirtualnej Polski twierdzi, że czterolistnej koniczyny na okładce broszury ministerstwa rolnictwa nie można traktować jako promocji PSL. Podkreśla, że "występują zasadnicze różnice" i widzi je m.in. w "kształcie listków, obecności ogonka, braku wypełnienia oraz różnicy kolorów". "Wykorzystany znak jest gotowym elementem graficznym, dostępnym w zasobach programu graficznego i umieszczonym bez jakiejkolwiek próby upodobniania do znaku graficznego jakiejkolwiek formacji politycznej" - podkreślono.
Zapytaliśmy też, skąd więc pomysł umieszczenia koniczyny na ulotce i co w takim razie ma symbolizować. "Czterolistna koniczyna powszechnie uznawana jest za symbol szczęścia i pomyślności. Ma symbolizować naturę oraz wsparcie przekazane rolnikom. Początki przesądów omawianego symbolu szacuje się nawet na 200 rok p.n.e. i są głęboko zakorzenione w ludzkich odczuciach. Koniczyna tak jak reszta elementów graficznych jest spójnym elementem graficznym całości publikacji" – przekazał wydział prasowy resortu.
"Czterolistna koniczyna to szczególnie rzadko występująca mutacja koniczyny pospolitej, która jest uznawana, na prawie całym świecie, za symbol szczęścia i pomyślności. Koniczyna od wieków była obecna w kulturze wiejskiej jako symbol odrodzenia i płodności ziemi. Jej użycie w materiałach ministerstwa to nawiązanie do dziedzictwa wsi" – dodaje ministerstwo.
"Zwracamy uwagę, iż ogólna symbolika czterolistnej koniczyny utożsamiana ze szczęściem i pomyślnością pojawiła się na długo przed powstaniem Polskiego Stronnictwa Ludowego, a próba wyłącznego przypisania każdego graficznego przedstawienia koniczyny jako elementu oznaczenia partii lub wyłącznego stosowania jako szeroko rozumiane logo formacji politycznej jest dużą nadinterpretacją" – przekonuje resort rolnictwa.
Koniczyna zniknęła. "Inna grupa docelowa"
Wirtualna Polska ustaliła, że broszura "Wspieramy polskich rolników" opracowana w marcu 2025 roku o bardzo podobnej treści, choć o nieco innym układzie graficznym i po drobnych zmianach została wydana już bez logo koniczyny na okładce i bez zdjęcia prezesa PSL i ministra rozwoju PSL. Według naszych źródeł terenowi działacze partii tworzących sejmową większość sygnalizowali, że takie działanie PSL jest według nich niewłaściwe.
Wirtualna Polska zapytała Centrum Informacyjne Rządu, czy przedstawiciele Kancelarii Premiera wiedzieli o takiej broszurze resortu rolnictwa, jak oceniają ewentualne wątpliwości i czy interweniowali w tej sprawie. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Ministerstwo Rolnictwa twierdzi, że do zmian doszło z zupełnie innego powodu. "Broszura "Wspieramy Polskich Rolników #ToDopieroRok" była aktualizowana w okresie od grudnia 2024 do lutego 2025 i w tym okresie layout okładki nie ulegał zmianie. W marcu została wydana broszura w nowej szacie graficznej, z uwagi na inny charakter i grupę docelową w publikacji. Broszura była dystrybuowana na najważniejszym dla branży rolno-spożywczej wydarzeniu, jakim jest Europejskie Forum Rolnicze w Jasionce koło Rzeszowa" – wyjaśnia ministerstwo.
Ministerstwo nie doprecyzowało, dlaczego adresaci broszury z tak istotnego wydarzenia w branży rolno-spożywczej zostali pozbawieni symbolu szczęścia, pomyślności, odrodzenia i płodności ziemi z okładki. Dlaczego nie mogli zobaczyć znaku, który ma symbolizować naturę oraz wsparcie przekazane rolnikom. Resort poinformował jedynie, że nakład nowej edycji broszury to 4 000 egzemplarzy, a koszt wydruku i dostawy wyniósł 6 400 zł.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski