Wypadek na szkolnej wycieczce. Po dziecko przyleciał śmigłowiec LPR
W trakcie szkolnej wycieczki do Kazimierza Dolnego doszło do nieszczęśliwego wypadku. Jak słyszymy w puławskiej komendzie, dzieci rozpierzchły się po wąwozie, gdy nagle spadł na nie konar drzewa. Do szpitala trafiły trzy osoby. Po jedno z dzieci przyleciał śmigłowiec LPR.
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w czwartek (5 czerwca) po godzinie 10 na terenie Kazimierza Dolnego (woj. lubelskie), dokąd wybrała się 47-osobowa grupa z jednej ze szkół w Warszawie.
Na grupę dzieci w Kazimierzu Dolnym spadła gałąź
Wycieczka z Warszawy liczyła 43 dzieci w wieku 11-12 lat oraz czterech opiekunów. Jednym z punktów programu był najbardziej znany wąwóz Kazimierza Dolnego - Korzeniowy Dół.
Jak słyszymy od zastępcy rzecznika puławskiej policji, dzieci rozpierzchły się po wąwozie. W pewnej chwili spadła na nie potężna gałąź drzewa, która odłamała się najpewniej w wyniku silnych burz, jakie nawiedziły Lubelszczyznę w ostatnich dniach. Ze wstępnych ustaleń wynika, że rannych zostało dwoje dzieci oraz opiekunka grupy.
Czytaj także: Skrajna głupota. Wieźli dziecko za tylną szybą
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To oni odpowiadają za sukces Nawrockiego. Poseł PiS wymienił nazwiska
Poszkodowani doznali złamań kończyn górnych i dolnych. Najciężej ranne dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. Pozostałą dwójkę karetki pogotowia przewiozły do szpitala w Puławach.
Pozostałym uczestnikom zdarzenia została udzielona pomoc na miejscu. Dokładne okoliczności wypadku będzie ustalać policja.
Czytaj także: Dwa martwe psy w rzece. Policja prosi o pomoc