Komuniści zarzucają Putinowi zdradę kraju
Giennadij Ziuganow (AFP)
Lider rosyjskich komunistów Giennadij
Ziuganow ostro zaatakował w piątek prezydenta Władimira Putina,
zarzucając mu zdradę i zaprzedanie się Zachodowi, rujnowanie
gospodarki i pogrążanie społeczeństwa w biedzie.
Atak na prezydenta Ziuganow przypuścił w kilka dni po tym, jak prokremlowska centrowa większość w Dumie pozbawiła komunistów przewodnictwa w siedmiu z dziesięciu komisji parlamentarnych. Zagrożona była również pozycja komunistycznego przewodniczącego Dumy Giennadija Sielezniowa, jednak Putin był przeciwny zmianie na tym stanowisku.
Ten kraj umiera, a Putin zamierza zezwolić na geopolityczny podbój narodu, zamiast go bronić - powiedział Ziuganow w wywiadzie dla rozgłośni radiowej Echo Moskwy.
Zarzucił Putinowi, że działa jak b. radziecki przywódca Michaił Gorbaczow, mówiąc jedno, a robiąc drugie.
Mówił o wzroście naszych wpływów na świecie, tymczasem w Azji Środkowej NATO stworzyło swoje bazy, a amerykańscy pułkownicy przyjechali do Tbilisi - powiedział Ziuganow.
To niedorzeczna polityka. Szkoda, że taka osoba u steru nie potrafi dotrzymywać słowa i skutecznie rządzić - dodał.
Ziuganow odniósł się w ten sposób do zgody Putina na rozmieszczenie w b. środkowazjatyckich republikach radzieckich, położonych w pobliżu Afganistanu, wojsk amerykańskich oraz na amerykańskie plany wysłania do Gruzji instruktorów wojskowych, którzy mają szkolić gruzińską armię do walki z terroryzmem.
Ziuganow prognozował w wywiadzie, że rosnące ceny dóbr konsumpcyjnych i mieszkań wywołają protesty społeczne oraz zapowiedział, że partia komunistyczna zorganizuje masowe antyrządowe protesty 1 maja i w Dniu Zwycięstwa 9 maja. Wśród wysuwanych przez demonstrujących żądań będzie też domaganie się przedterminowych wyborów parlamentarnych.(mp)