Komu potrzebny jest ZTM?
Istnieje od ponad ośmiu miesięcy. Zatrudnionych jest w nim 145 osób, wśród nich dyrektor i jego czterech zastępców. Nie ma jeszcze swojej siedziby, ani żadnych większych sukcesów na koncie. Czym tak naprawdę zajmuje się Zarząd Transportu Miejskiego? I czy jest nam potrzebny?
W firmie pracuje czterech zastępców dyrektora, każdy od konkretnych zadań. Pierwszy zajmuje się inwestycjami.
– Nadzorujemy pięć wielkich inwestycji, w tym cztery, które mają być gotowe przed Euro 2012 – mówi Zbigniew Rusak, dyrektor ZTM-u.
Te cztery inwestycje to wydłużenie trasy „pestki” do Dworca Zachodniego PKP, modernizacja torowiska w obrębie ulic Dąbrowskiego i Grunwaldzkiej, przebudowa torowiska na ulicy Winogrady oraz budowa nowej trasy tramwajowej na Franowo. Problem w tym, że przebudową ulicy Winogrady „dowodzi” Zarząd Dróg Miejskich, a trzy pozostałe przedsięwzięcia ZTM przekazał do realizacji powołanej przed mistrzostwami spółce: Infrastruktura Euro Poznań 2012. Inne inwestycje, jak: stworzenie Bramy Zachodniej (za Ogrodami) oraz wydłużenie trasy tramwajowej do Dworca Wschodniego PKP są bardzo odległe w czasie.
Drugi z zastępców dyrektora odpowiada za sprzedaż i kontrolę biletów. Problem z kupnem biletów w kioskach jest wciąż taki sam, jak wówczas, gdy odpowiadało za to MPK. Biletomaty już ustawiono, ale wciąż nie działają jak należy. Nie można w nich doładować komkarty, nie działa informacja pasażerska, a co dopiero mówić o planowanej usłudze płacenia kartą za transakcje.
Trzeci zastępca odpowiada za organizację komunikacji w Poznaniu i jej integrację w skali całej aglomeracji. Porozumienie z podpoznańskimi gminami w tej sprawie wydaje się być jednak wciąż tak samo odległe, jak jeszcze osiem miesięcy temu.
Czwarty z wicedyrektorów odpowiada za sprawy ekonomiczne i jest jednocześnie głównym księgowym zarządu.
– Chciałbym, żeby wszystko było jasne i klarowne – mówi dyrektor Rusak. – Żeby było wiadomo, kto za co odpowiada. Wzorowaliśmy się na Zarządzie Dróg Miejskich.
Z tym że ZDM zatrudnia 270 osób, a ZTM tylko 145. Zatrudnienie zwiększy się o dwadzieścia osób, kiedy zarząd przejmie od MPK torowiska oraz przystanki, a docelowo ma w nim pracować 250 osób. Dlaczego do tej pory to przewoźnik miejski odpowiada jeszcze za przystanki i tory?
Więcej w dzisiejszym wydaniuPolska Głos Wielkopolski, lubwww.prasa24.pl