Komorowski: koniec debaty należał do Tuska
Liczy się wrażenie końca tej debaty - a
koniec zdecydowanie należał do Donalda Tuska - tak wicemarszałek
Sejmu Bronisław Komorowski (PO) skomentował poniedziałkową debatę
szefa PO z Aleksandrem Kwaśniewskim.
15.10.2007 | aktual.: 16.10.2007 03:03
Galeria
[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9298670 )[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9298670 )
Debata Tusk-Kwaśniewski
Zdaniem Komoroskiego, b. prezydent okazał się jednak "groźniejszym przeciwnikiem niż słaby, lekko taki safandułowaty Jarosław Kaczyński".
Komorowski ocenił, że Kwaśniewski "wypadł dużo lepiej niż w debacie z Jarosławem Kaczyńskim". Jednoczenie miał przeciwnika dużo lepszego niż pan Kaczyński - Donalda Tuska - zaznaczył. Tusk wypadł tak samo dobrze jak w piątek, tylko miał groźniejszego przeciwnika - podsumował.
Za "niesłychanie trafiający w ludzkie odczucia i nastroje Polaków" Komorowski uznał apel Tuska na końcu debaty do zwolenników LiD o głosowanie na PO. Wszyscy widzą, nawet z tej debaty, że naprawdę jedyną, realną alternatywą dla PiS jest PO. Jak dodał, apel Tuska skierowany do wyborców Kwaśniewskiego, wyborców "od centrum na lewo", którzy marzą o modernizacji Polski, "może się okazać bardzo skuteczny".
Ta część polskiej opinii publicznej, w moim przekonaniu, została ostatecznie przekonana przez przebieg debaty, że tak naprawdę jedyną gwarancją niedopuszczenia do recydywy rządów PiS jest PO, a nie LiD - oświadczył Komorowski.
Jego zdaniem, Tusk zaprezentował większą wrażliwość społeczną niż Kwaśniewski: "twarz lewicy, który sam siebie ustawił nie po stronie biednego człowieka, tylko po stronie kapitału".
Zdaniem Komorowskiego, lewica przeżywa w dalszym ciągu kryzys, także przywództwa, czego dowodzi obecność w debacie Aleksandra Kwaśniewskiego, a nie Wojciecha Olejniczaka. Dowodzi go również - jak mówił Komorowski - "wykazana przez Tuska niezborność programowa, jeśli chodzi np. o stosunek do podatku liniowego, obecności Polski w Iraku". Widać, że Lewica i Demokraci to jest na razie tylko nazwa - stwierdził.
Podkreślił, że "po tej debacie PiS stracił jakąkolwiek możliwość wiarygodnego mówienia o ewentualnej koalicji PO-LiD, o czym marzył i czym oszukiwał własnych wyborców, chcąc ich przekonywać do siebie".
Komorowski powiedział, że oceny dotyczące kolejnych części debaty - gospodarczej, dotyczącej polityki zagranicznej i krajowej, są "różnie rozłożone". Nie chciał jednak przyznać, w których częściach - jego zdaniem - Tusk wypadł słabiej.
W ocenie Komorowskiego, ważniejsza od poniedziałkowej była debata J. Kaczyński kontra Tusk. To była debata między realnymi siłami, między którymi toczy się spór o kształt Polski. Gra jest między PiS a PO, a nie między PiS a LiD- ocenił Komorowski.