Komisja zaleca zmiany w systemie wyborów w USA
Komisja pod kierownictwem byłych prezydentów Jimmy Cartera i Geralda Forda zaleciła zmiany w sposobie głosowania w wyborach, by zapobiec takim kontrowersjom, jakie
pojawiły się po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
Raport ponadpartyjnej komisji zostanie we wtorek przedstawiony prezydentowi Bushowi, który - jak poinformował Biały Dom - zgadza się z wieloma jego konkluzjami.
Komisja zaleca m.in., aby poszczególne stany wprowadziły ujednolicone (chociaż swoje własne, a nie narzucone przez władze federalne) normy określające sposoby oddawania i liczenia głosów oraz ustalające, które głosy są ważne.
Brak takich standardów w wielu stanach - a w szczególności na Florydzie - spowodował, że przy mniej więcej równym rozkładzie głosów oddanych na obu zeszłorocznych kandydatów, Ala Gore'a i George'a W. Busha, doszło do sporu o wynik głosowania, rozstrzygniętego dopiero po sześciu tygodniach przez Sąd Najwyższy USA.
Komisja Cartera i Forda zaproponowała też uchwalenie ustaw zabraniających mediom podawania wyników głosowania w poszczególnych stanach i przewidywania wyników w całym kraju przed obliczeniem głosów we wszystkich głównych 48 stanach USA (tj. z wyjątkiem Alaski i Hawajów).
W wyborach w 2000 r. sieci telewizyjne podały pochopnie, że wybory na Florydzie wygrał wiceprezydent Gore, co miało przesądzać ogólny wynik i co - zdaniem ekspertów - zniechęciło wielu wyborców na zachodzie kraju do głosowania.
Komisja zaleciła także, aby dzień wyborów - tradycyjnie pierwszy wtorek listopada - uczynić świętem narodowym albo połączyć go z istniejącym już świętem, Dniem Weterana, przypadającym 11 listopada. (an)