Komisja Europejska nie lubi biurokracji
Komisja Europejska zdecydowanie
skrytykowała projekt reformy Unii Europejskiej, jaki
przedstawił we wtorek przewodniczący Konwentu Europejskiego, Valery
Giscard d'Estaing.
23.04.2003 | aktual.: 23.04.2003 13:51
Zdaniem Komisji pomysły Giscarda oznaczałyby jedynie powielanie struktur biurokratycznych. "Zwiększanie liczby przewodniczących i wiceprzewodniczących, tworzenie biura może jedynie przynieść zamęt. Podwajanie biurokracji jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i wskazaniami, nadchodzącymi ze wszystkich stron" - głosi oświadczenie Komisji.
Giscard zaproponował utworzenie stanowisk stałego przewodniczącego Unii Europejskiej, wiceprzewodniczącego, który kierowałby unijnym Biurem Spraw Ogólnych, oraz ministra spraw zagranicznych Unii, reprezentującego ją na zewnątrz.
Podczas niedawnego szczytu w Atenach 18 spośród 25 państw członkowskich i kandydackich Unii odrzuciło pomysł jej stałego przewodniczącego.
Obecny system rotacyjnego półrocznego sprawowania przewodnictwa Unii przez poszczególne państwa członkowskie jest powszechnie uznawany za przyczynę jej nieefektywności i braku autorytetu na arenie międzynarodowej.
Według środowego oświadczenia Komisji realizacja pomysłów Giscarda oznaczałaby nierówne traktowanie krajów członkowskich i szerzenie nieufności między nimi.
Kierowany przez Giscarda 105-osobowy konwent ma przedstawić projekt unijnej konstytucji na szczycie UE w Grecji 20 czerwca.