Komentarz Internauty: Ostatnia karta Millera?

Czy odejście PSL wzmocni paradoksalnie rząd Leszka Millera? Taki paradoks może zaistnieć, ale jest on mniej prawdopodobny od chaosu.

Leszek Miller za wszelką cenę chce grać "twardego" polityka, taka gra jednak dużo kosztuje i może mu zabraknąć "politycznej waluty" na jej pokrycie.

Obawiam się, że obecne działania mają głębsze partyjne umocowanie i partykularyzm polityków z SLD, podyktował im już scenariusz, którego finałem będą przedterminowe wybory. Wówczas "chłopcy" z Pałacu Namiestnikowskiego mogą zacząć głośniej i odważniej artykułować swoje racje. Wtedy dopiero zapanuje chaos.

Katastrofą, byłaby koalicja Sojuszu z Samoobroną. Nie zaowocowałoby to niczym konstruktywnym, wręcz odwrotnie, chaos jeszcze bardziej by się pogłębił.

Najlepsze wyjście; rząd mniejszościowy i próba "powalczenia" o miano jedynej poważnej siły politycznej, zdolnej do samodzielnego rządzenia. Ten wariant jest najbardziej obiecujący, ale też i obarczony największym ryzykiem.

Zobaczymy czy Premiera stać na to by postawić na jedną kartę. Nie ma ich zresztą za wiele.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)