Trwa ładowanie...
12-09-2006 16:55

Komendant Rapacki odwołany w związku z kontrolą po strzelaninie

Komendant główny policji Marek Bieńkowski poinformował, że materiały z kontroli dotyczącej okoliczności wydania pozwolenia na broń sprawcy strzelaniny w krakowskim barze, zostaną przekazane prokuraturze. W związku z tą sprawą został odwołany ze stanowiska komendant wojewódzki policji w Krakowie Adam Rapacki.

Komendant Rapacki odwołany w związku z kontrolą po strzelaninieŹródło: PAP
d2gautl
d2gautl

Kontrola wykazała, że były nieprawidłowości przy wydawaniu przez policję pozwolenia na broń mężczyźnie, który zastrzelił w barze kobietę i ranił jej towarzyszy. Jeden z mężczyzn zmarł potem w szpitalu.

Biuro kontroli KGP ustaliło, że pozwolenie na broń sprawcy strzelaniny mogło zostać wydane z naruszeniem obowiązujących procedur. Podpisał je sam Rapacki.

Po zapoznaniu się z wynikami kontroli nie miałem innego wyjścia. Musiałem wnioskować o odwołanie komendanta wojewódzkiego w Krakowie. W czasie, gdy trwa procedura wyjaśniania sprawy strzelaniny w krakowskim barze, lepiej będzie, że garnizonem pokieruje ktoś niezwiązany z tą tragiczną sprawą. Materiały z kontroli przekażemy prokuraturze i zapoznamy się z jej stanowiskiem - powiedział komendant główny policji Marek Bieńkowski.

Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Rapackiego. Na razie - jak poinformował rzecznik prasowy małopolskiej policji Dariusz Nowak - na stanowisko pierwszego zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie został mianowany Zbigniew Stawarz, dotychczasowy naczelnik zarządu Centralnego Biura Śledczego w Łodzi. Zastąpił on Kazimierza Mruka, odwołanego pod koniec sierpnia również w związku ze sprawą wydania pozwolenia na broń sprawcy strzelaniny w barze.

d2gautl

Do strzelaniny doszło na początku sierpnia. 48-letni Adam B. podszedł do stolika, przy którym siedziała jego była partnerka razem z ojcem i znajomym. Zaczął strzelać. 29-letnia kobieta - właścicielka lokalu - zginęła na miejscu, mężczyźni zostali ranni i trafili do szpitala. Po kilku godzinach znajomy kobiety zmarł. Sprawca po oddaniu strzałów wyszedł na zewnątrz i sam się zastrzelił.

Jak się później okazało, zastrzelona w barze kobieta zgłaszała wcześniej policji, że Adam G. jej grozi.

Przede wszystkim nie sprawdzono, czy mężczyzna nie był wcześniej notowany przez policję. Adam B. był znany policjantom - jego nazwisko pojawiało się w związku z rozpracowywaniem zorganizowanych grup przestępczych. Jego dotychczasowy formalny brak karalności, deklaracje współpracy z organami ścigania oraz rzeczywiste lub urojone poczucie zagrożenia, nie pozwalały, zdaniem kontrolerów, na podjęcie decyzji o wydaniu mu pozwolenia na broń - powiedział Biedziak.

Kontrolerzy KGP uznali również, że informacje o rozlicznych związkach sprawcy strzelaniny ze środowiskiem przestępczym można było w Krakowie łatwo zweryfikować.

d2gautl

Człowiek był zagrożony, człowiek nie był karany, człowiek współpracował i pomagał policji i organom ścigania; zachodziły przesłanki, żeby te pozwolenie mu wydać - taką wypowiedź Rapackiego nadały Fakty TVN.

W tej sprawie wszczęto również postępowanie dyscyplinarne wobec naczelnika wydziału postępowań administracyjnych w Krakowie, którego podwładni przygotowywali dokumentację dotyczącą wydania pozwolenia na broń.

Wcześniej swoje stanowiska w związku z tą sprawą stracili - jeden z naczelników wydziału CBŚ w Krakowie oraz czterej pracownicy tego biura.

d2gautl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2gautl
Więcej tematów