Kolejny kraj uznał Palestynę za państwo
Prezydent Argentyny Cristina Fernandez de Kirchner poinformowała palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, że jej kraj uznaje Palestynę za niepodległe państwo - podało argentyńskie MSZ.
06.12.2010 | aktual.: 06.12.2010 19:23
Organizacja Wyzwolenia Palestyny przyjęła tę decyzję z zadowoleniem, zaś Izrael uznał ją za godną ubolewania.
"Prezydent Cristina Kirchner przekazała dziś prezydentowi Autonomii Palestyńskiej Mahmudowi Abbasowi notę informującą, że rząd argentyński uznaje Palestynę za wolne i niepodległe państwo w granicach z 1967 roku" - napisało MSZ w komunikacie.
OWP wyraziła radość z tej deklaracji. - Jest to bardzo jasny komunikat na rzecz międzynarodowego legalizmu i przeciwko osadnictwu. Chciałbym osobiście podziękować naszej wielkiej przyjaciółce Cristinie Fernandez i uścisnąć przyjacielski naród argentyński za ten wielki gest solidarności - powiedział doradca szefa OWP, prezydenta Mahmuda Abbasa, Nabil Szaat.
Rzecznik władz izraelskich Jigal Palmor ocenił natomiast, ze jest to "godna ubolewania decyzja", która "w najmniejszym stopniu nie przyczyni się do zmiany stosunków między Izraelem i Palestyńczykami".
- Jest to deklaracja oszukańcza, stojąca w sprzeczności z duchem porozumień między Izraelem i Palestyńczykami oraz negocjacji pokojowych - zaznaczył Palmor, dodając, że gdyby Argentyna naprawdę chciała się przysłużyć sprawie pokoju, "istnieją na to inne sposoby niż ten czysto retoryczny gest".
W piątek identyczną decyzję co Argentyna podjęła Brazylia. W poniedziałek uznanie Palestyny w 2011 roku zapowiedział wiceminister spraw zagranicznych Urugwaju Roberto Conde.
Prezydent Abbas ostrzegł w piątek, że jeśli negocjacje pokojowe z Izraelem nie przyniosą rezultatów, będzie dążył do rozwiązania Autonomii Palestyńskiej. Dzień wcześniej władze USA poinformowały stronę palestyńską, że nie udało im się nakłonić rządu Izraela do wprowadzenia nowego moratorium na kolonizację terytoriów okupowanych.
Palestyńczycy jako warunek wznowienia negocjacji pokojowych z Izraelem domagają się wstrzymania rozbudowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej.
Po 20-miesięcznej przerwie 2 września wznowiono w Waszyngtonie bezpośrednie rozmowy izraelsko-palestyńskie. Jednak zaledwie kilka tygodni później negocjacje utknęły w martwym punkcie, bo Izrael odmówił przedłużenia moratorium na rozbudowę osiedli żydowskich. Moratorium wygasło 26 września.