Kolejni sprawcy alarmów bombowych w Warszawie ujęci
Autorzy kolejnych fałszywych alarmów bombowych w Warszawie wpadli w ręce policji. Funkcjonariusze zapowiadają, że sprawca każdego nieprawdziwego zgłoszenia zostanie szybko zlokalizowany, zatrzymany i odpowie za swój czyn przed sądem.
19.07.2005 | aktual.: 19.07.2005 16:06
Tuż po godz. 21.00 z budki telefonicznej na policyjny numer 997 zadzwonił mężczyzna. Poinformował, że niebawem w powietrze wyleci jedna ze stacji benzynowych. Rzecznik stołecznej policji Mariusz Sokołowski powiedział, że funkcjonariusze natychmiast namierzyli autora anonimowego telefonu i zabezpieczyli zagrożony rejon. Policjantom pomogli świadkowie - okoliczni mieszkańcy, którzy wskazali "mężczyznę ubranego w koszulę w kratę" jako tego, który dzwonił z budki.
Później, już po 1.00 w nocy, z telefonu komórkowego na kartę zadzwonił inny mężczyzna i poinformował policję o podłożeniu ładunku w jednej z restauracji. Tym razem - mówi komisarz Sokołowski - policjanci od razu zlokalizowali autora zgłoszenia. Okazał się nim obywatel Ukrainy, Pavlo C.
W złapaniu autorów fałszywych alarmów pomogły również kamery monitorujące miasto. Obaj sprawcy w chwili zatrzymania byli pod wpływem alkoholu.