Kolejna reakcja z rządu ws. Nawrockiego. "Sytuacja bulwersująca"
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do sytuacji związanej z drugim mieszkaniem Karola Nawrockiego. - Ja wyciągam też jako wyborca, że tak jak panem Jerzym pan kandydat Nawrocki nie zaopiekował się, do czego się zobowiązał, tak nie zaopiekuje się Polską - ocenił.
Co musisz wiedzieć?
- Karol Nawrocki podczas debaty prezydenckiej stwierdził, że jest właścicielem jednego mieszkania, jednak ujawniono, że posiada dwa.
- Minister Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował Nawrockiego, podkreślając, że sytuacja wymaga pełnego wyjaśnienia i analizy prawnej.
- Jerzy Ż., od którego Nawrocki kupił kawalerkę, obecnie przebywa w domu pomocy społecznej, co budzi pytania o opiekę, którą miał zapewnić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przejęzyczył się w stresie". Nawrocki przejął mieszkanie od 80-latka
Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, podczas debaty prezydenckiej stwierdził, że jest właścicielem jednego mieszkania. Jednak okazało się, że posiada dwa. Pierwsze z nich to trzypokojowe mieszkanie w gdańskiej dzielnicy Siedlce, które wraz z żoną nabył w 2013 roku, korzystając z kredytu w banku Pekao. Drugie to kawalerka o powierzchni 28,5 m2, którą kupił za gotówkę w 2017 roku. Informację tę ujawnił portal Onet.
W 2017 roku Karol Nawrocki i jego żona Marta przejęli kawalerkę od Jerzego Ż., zobowiązując się do zapewnienia mu opieki. Rzeczniczka sztabu Nawrockiego, Emilia Wierzbicki, w wydanym oświadczeniu zaznaczyła, że Nawrocki wspierał pana Jerzego finansowo i opłacał jego rachunki. Jednak w grudniu Nawrocki stracił z nim kontakt, mimo prób nawiązania ponownej komunikacji, które okazały się bezowocne.
Dziennikarze Onetu dotarli do pana Jerzego, co zajęło im kilka godzin. Mężczyzna przebywa obecnie w jednym z domów pomocy społecznej w Gdańsku, jak informuje Onet. Nawrocki nie udziela odpowiedzi na pytania dotyczące jego relacji z Jerzym Ż. oraz okoliczności przejęcia mieszkania.
Kosiniak-Kamysz o sprawie pana Jerzego. "Sytuacja bulwersująca"
Do sprawy odniósł się minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. - Wygląda to bardzo poważnie - stwierdził podczas konferencji prasowej. Podkreślił, że nie nie chce się odnosić do aspektów prawnych, jednak taka analiza prawna jest potrzebna, tak samo jak pełne wyjaśnienie tej kwestii.
- Wczoraj widziałem oświadczenie rzeczniczki sztabu, ale ono chyba jeszcze rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Co do aspektu etycznego tej sprawy, to jest dla mnie sytuacja bulwersująca - mówił Kosiniak-Kamysz.
Przypomniał, że to on był jedną z osób odpowiedzialnych za tworzenie polityki senioralnej w czasie, gdy był ministrem pracy i polityki społecznej. Zwrócił uwagę, że jeśli osobom starszym zmienia się środowisko, jeżeli dochodzi do takiej przeprowadzki z domu do domu pomocy społecznej, to seniorzy zawsze to źle znoszą.
- Dlatego ideą polityki senioralnej jest utrzymanie osoby w dostojnym wieku jak najdłużej w swoim domu. Rozumiem, że temu miała służyć potencjalnie sprawowana opieka przez pana kandydata Nawrockiego nad sąsiadem. Teraz nie ma z nim kontaktu. Wygląda to bardzo niefajnie. To jest po prostu bardzo bolące - mówił szef MON.
- Ja wyciągam też jako wyborca, że tak jak panem Jerzym pan kandydat Nawrocki nie zaopiekował się, do czego się zobowiązał, tak nie zaopiekuje się Polską. To jest moje osobiste zdanie i to jest z tego punktu widzenia sprawa poważna politycznie, bo pokazuje pewien stosunek do obowiązków wobec tych, którym zawsze jest najtrudniej - ocenił Kosiniak-Kamysz.