Kocioł gazowy spadł na 18-letniego Ukraińca. Koszmar w Warszawie
Dramatyczny wypadek podczas remontu na warszawskiej Białołęce. 30-kilogramowy kocioł gazowy spadł z dachu na 18-letniego obywatela Ukrainy. Młody mężczyzna walczy o życie w szpitalu, a zarzuty w sprawie usłyszał już jeden z robotników.
Szczegóły sprawy opisała "Gazeta Wyborcza", która ustaliła, że do wypadku doszło 30 lipca przy ul. Kąty Grodziskie w Warszawie. Z jednego z dachów, na którym odbywał się remont, w pewnej chwili spadł ważący około 30 kg kocioł gazowy. Niestety uderzył w przechodzącego akurat obok 18-latka z Ukrainy.
18-latek walczy o życie
Chłopak padł na ziemię i nieprzytomny został przewieziony do szpitala. Lekarze potwierdzili u niego poważne obrażenia głowy, jego stan jest ciężki. Kocioł miał zrzucić na ziemię jeden z robotników pracujących na dachu.
- Naraził obywatela Ukrainy na utratę życia lub zdrowia. Spowodował u niego masywny uraz twarzoczaszki i kości czołowej oraz mózgowia. Poszkodowany ma schorzenia zagrażające życiu - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prok. Norbert Woliński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Owsiak wspomina czasy rządów PiS. "Były bardzo trudne momenty"
Robotnik usłyszał już zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i przyznał się do zarzucanego mu czynu.
Przeczytaj również: