Kobiety u boku Kaczyńskiego
To do nich ma największe zaufanie
Kobiety u boku Kaczyńskiego - zdjęcia
Kobiety u boku Jarosława Kaczyńskiego rzadko piastują zaszczytne funkcje w partii. Ale to do nich właśnie prezes PiS ma większe zaufanie niż do mężczyzn. "Traktował kobiety jak równorzędnych partnerów, a nie jak dodatek do męskiego świata" - przyznaje w rozmowie z Newsweekiem Joanna Kluzik-Rostkowska, która mimo zmiany partyjnych barw (z PiS no PO), nie zmieniła zdania o byłym premierze.
(WP.PL, Newsweek, mg)
Kobiety u boku Jarosława Kaczyńskiego
Najważniejsza u boku Kaczyńskiego jest profesor Jadwiga Staniszkis. "Mają ten sam kod polityczno-intelektualny, nie muszą sobie tłumaczyć genezy różnych rzeczy. To jest intelektualny flirt" - zdradza w rozmowie z tygodnikiem polityk z bliskiego otoczenia prezesa PiS.
Staniszkis potwierdza, że od dawna zna Kaczyńskiego i zawsze może do niego zadzwonić. Ale, jak sama przyznaje, ta relacja nie wymaga spotkania czy bezpośredniej rozmowy. Wystarczy sama wymiana myśli. Często za pośrednictwem mediów. To działa.
Kobiety u boku Jarosława Kaczyńskiego
Podobno, w roli opiekunki i to takiej, która ma wszystko pod kontrolą, dobrze sprawdza się Janina Goss. Bliscy współpracownicy Kaczyńskiego przyznają, że drzwi prezesa PiS są dla niej zawsze otwarte.
Sam Kaczyński, w książce "O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich", wymienia Janinę Goss obok Ludwika Dorna, Adama Lipińskiego i Przemysława Gosiewskiego jako najbardziej sprawdzonych działaczy partii.
Kobiety u boku Jarosława Kaczyńskiego
"Kiedy zostałem premierem, przyniosła mi róże i się zaczęło. Zaczęło się love story. I ona to złapała. Nie mam o to do niej pretensji (...). Umocniła swoją pozycję jako 'narzeczona' premiera czy później prezesa. Pokochały ją tabloidy. Chwyciła życie pełną piersią" - możemy przeczytać w innej książce autorstwa Kaczyńskiego "Polska naszych marzeń". Ale nie tylko Szczypińska, jak zauważa Newsweek, skorzystała na tym love story. "Narzeczona" ociepliła w mediach wizerunek ówczesnego premiera.
Kobiety u boku Jarosława Kaczyńskiego
"Jarosław to czarujący szef. Gdy byłyśmy jego ministrami, koledzy żartowali, że to wystarczy, aby pani minister weszła na rozmowę do premiera, a wyjdzie rozanielona" - wspomina w rozmowie z Newsweekiem minister sportu w gabinecie Kaczyńskiego Elżbieta Jakubiak.
"Traktował kobiety jak równorzędnych partnerów, a nie jak dodatek do męskiego świata" - dodaje Joanna Kluzik-Rostkowska, w rządzie PiS szefowa resortu pracy, dziś minister edukacji u Donalda Tuska.
Kobiety u boku Jarosława Kaczyńskiego
Podobno posłanki PiS w sejmowych kuluarach mówią o Kaczyńskim "nasz kot". Wygląda na to, że potrafi je oczarować...