Kobieta zeznała, że zgwałcono ją w tureckiej ambasadzie
Stołeczna policja przesłuchuje kobietę, która
twierdzi, że została uprowadzona do jednej z ambasad w
Warszawie, a następnie zgwałcona.
22.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Około godziny 21 w sobotę policja została powiadomiona o gwałcie. Przesłuchiwana kobieta stwierdziła, że została uprowadzona przy ulicy Wspólnej w Warszawie, wywieziona na teren jednej z placówek dyplomatycznych i zgwałcona - powiedział podkomisarz Adam Jasiński z Zespołu Prasowego Komendanta Stołecznego Policji .
Nieoficjalnie wiadomo, że kobieta została uprowadzona do tureckiej ambasady. Udało jej się uciec, gdy już wywożono ją z ambasady. Na jednym ze skrzyżowań, gdy samochód zatrzymał się na czerwonym świetle, wyskoczyła z samochodu i weszła do drugiego, stojącego obok auta. Osoby znajdujące się w tym samochodzie - kobieta i mężczyzna - próbowali zatrzymać turecki samochód. Jednak kierowca ruszył gwałtownie i potrącił interweniującą kobietę.
Samochód - jak ustaliła policja - pojechał do ambasady tureckiej. Początkowo stał przed budynkiem placówki. Później, gdy przed ambasadę podjechał radiowóz policyjny, ktoś wjechał nim na teren przedstawicielstwa dyplomatycznego.
Policja nie może interweniować na terenie ambasady i czeka na kroki polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. (mk)