Kobieta przyszła na komendę. W reklamówce miała dwa granaty
Do nietypowego i zarazem niebezpiecznego zdarzenia doszło w Komendzie Powiatowej Policji w Wieliczce. Młoda kobieta przyniosła tam dwa granaty, które znalazła w rzeczach po swoim zmarłym dziadku. Na miejsce natychmiast wezwano saperów.
20-letnia mieszkanka Małopolski odwiedziła jednostkę policji, trzymając w rękach reklamówkę z dwoma granatami. Jak się okazało, kobieta przywiozła z Kołobrzegu rzeczy po zmarłym dziadku.
Podczas ich przeglądania natrafiła na podejrzane przedmioty – były to granaty typu F1 i RGD-5, z których jeden może pochodzić z czasów II wojny światowej.
Iga Świątek mówi o swoich nawykach. Polska tenisistka w Polsce
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dramat w rodzinie zastępczej. Kolejna dziewczynka była molestowana
Na miejsce wyzwano saperów
Policjanci niezwłocznie zabezpieczyli niebezpieczne ładunki i wezwali na miejsce specjalistyczną jednostkę saperów. Ich interwencja pozwoliła bezpiecznie usunąć potencjalne zagrożenie.
Służby przypominają, że w przypadku odnalezienia podobnych obiektów absolutnie nie należy ich dotykać ani przenosić.
Najlepszym rozwiązaniem jest oznaczenie miejsca znaleziska i natychmiastowe powiadomienie policji. Dotyczy to zwłaszcza odkryć na otwartym terenie, w lesie lub opuszczonych budynkach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: 24‑latek aresztowany za próbę zabójstwa w Zamościu
Źródło: Małopolska Policja