Kobieta na znaku sygnalizacji świetlnej? Nie!
Radni Kopenhagi są zdania, że zainstalowanie równouprawnionych świateł na przejściach dla pieszych jest mniej istotne niż inne inicjatywy - czytamy w serwisie cphpost.dk.
27.04.2009 | aktual.: 27.04.2009 13:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Kopenhadze nie zostaną zainstalowane sygnały na przejściach dla pieszych przedstawiające kobietę w sukience - donosi gazeta MetroXpress. Pomimo rzekomego poparcia dla pomysłu w maju zeszłego roku, propozycja została unieważniona na zebraniu Rady Miasta w tym tygodniu, jako marnotrawienie pieniędzy.
- Nie chodzi o to, że jesteśmy przeciwni samemu pomysłowi, ale uważamy, że potrzebne są bardziej konkretne działania w celu krzewienia równouprawnia - mówi Anne Vang, rzeczniczka socjaldemokratów. - Powinniśmy skupiać nasze siły na takich działaniach jak: zachęcanie ojców do brania dłuższych urlopów tacierzyńskich czy zdobywanie przez kobiety najwyższych stanowisk kierowniczych - dodała.
Pomysł pierwotnie padł ze strony socjalliberałów. Partia wyraziła swoje niezadowolenie z decyzji. - Głęboko zakorzeniona idea o nierówności mężczyzn i kobiet jest nam wpajana już od dziecka - uważa Manu Sareen z socjaldemokratów. - Małym kroczkiem w stronę zmiany tego jest pokazanie dzieciom, że na sygnalizacji świetlnej dla pieszych są zarówno mężczyzna jak i kobieta - dodał.
Mimo iż propozycja wciąż jest obecna w programie partii, istnieje niepewność w kwestii zgodności sygnalizacji z przepisami ruchu drogowego.
Brian Christensen, rzecznik prasowy Dyrektoriatu ds. Ruchu Drogowego, mówi, że postać na lampie sygnalizacyjnej musi jasno prezentować postawę stojącą lub idącą.
Dominika Błażyca