Kobieca intuicja mężczyzn
Tylko kobiety mają intuicję - głosi obiegowa prawda. Ma ona tyle samo wspólnego z rzeczywistością, ile przekonanie XVIII-wiecznych medyków, którzy twierdzili, że intuicja zależy wyłącznie od anatomicznej budowy mózgu i kształtu czaszki - czytamy w tygodniku "Wprost".
Dotkliwy cios potocznemu przekonaniu o kobiecej intuicji zadały badania brytyjskich psychologów (przebadano ponad 15 tys. osób). Ankietowanym pokazano zdjęcia osób naturalnie i sztucznie uśmiechniętych. Na tej podstawie mieli odgadnąć, co sfotografowana osoba myśli. Trafne intuicje na ten temat miało 76 proc. mężczyzn i 67 proc. kobiet. To szokujące, jeśli zważyć, że aż 77 proc. pań jest przekonanych o kobiecości intuicji, a o tym, że jest ona cechą mężczyzn - zaledwie 33 proc. panów. Wiele kobiet wierzy we własną intuicję, chociaż jej nie ma, a większość mężczyzn nie wierzy w swoją intuicję, chociaż ją ma.
Ochłap dla kobiet
Psycholog Zofia Milska-Wrzosińska, szefowa Laboratorium Psychoedukacji, uważa, że przekonanie o tym, iż tylko kobiety mają intuicję, jest ochłapem rzuconym w przeszłości kobietom - jako rzekomo "głupszym od mężczyzn". Przypisano kobietom szósty zmysł jako rekompensatę za niedostatki inteligencji. Tymczasem badania dowodzą, że poziom inteligencji nie zależy od płci, podobnie jak nie zależy od niej intuicja. Pochwała "kobiecej intuicji" wiąże się z docenieniem przeczuć uważanych do niedawna za coś gorszego od logicznej analizy. Stereotyp istnienia kobiecej intuicji ma się wciąż dobrze i jest podtrzymywany przez liczne pisma, książki czy programy. W USA ukazuje się na przykład pismo "Intuition".
Z kolei poradnik o tym, jak intuicyjnie unikać chorób ("Intuitive Healer: Accessing Your Inner Physician") bił w ostatnich miesiącach rekordy popularności. Na amerykańskim rynku ukazują się nawet intuicyjne książki kucharskie ("Intuitive Cooking") czy intuicyjne porady dietetyczne ("Intuitive Eating"). Poważne traktowanie przeczuć, czyli podstawy intuicji, bierze się z egzotycznego mariażu poppsychologii rodem z kobiecych pism, psychoanalizy oraz jungizmu. Carl Gustav Jung twierdził, że całe ludzkie poznanie ma intuicyjny charakter.
Tymczasem jeszcze w latach 60., głównie pod wpływem psychologii behawioralnej, kwestionowano istnienie przeczuć i intuicji. Obecnie większość psychologów twierdzi, że nieświadoma synteza doświadczeń (tak definiuje się intuicję) często wpływa na nasze postępowanie czy sądy. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego - po prostu umysł gromadzi więcej informacji, niż nam się wydaje. I w odpowiedniej chwili potrafi ich użyć. Stąd biorą się na przykład uprzedzenia wobec nieznajomych osób: pojawiają się one automatycznie jako reakcja na coś zapamiętanego i nie w pełni uświadomionego.
Mariusz Cieślik
Michał Zaczyński