Kłodzko. Śmierć 3‑letniej Hani. Pojawiają się nowe informacje
Koszmarna śmierć 3-letniej dziewczynki w Kłodzku wstrząsnęła całą Polską. Mała Hania miała umrzeć po tym, jak matka za karę wsadziła ją pod zimny prysznic. W sprawie pojawiają się nowe doniesienia.
Do tragedii doszło 19 lutego wieczorem. W jednym z mieszkań w Kłodzku matka najprawdopodobniej karciła swoje dziecko za to, że zmoczyło się w nocy. Karą miało być polewanie dziewczynki zimną wodą przez kilka minut.
Okazuje się, że taka "kara" była stosowana również wcześniej przez matkę.
Dziewczynka nie wytrzymała tortur tego dnia. Nagle straciła przytomność, najprawdopodobniej z wyziębienia. Pomimo długiej reanimacji 3-latki nie udało się uratować. Matka usłyszała już zarzuty znęcania się nad dziewczynką ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura przedstawiła zarzuty także mężczyźnie, z którym mieszkała matka dziecka.
Tragedia w Kłodzku. Relacja sąsiadów
Oprócz Hani w domu przebywała również dwójka innych dzieci. Jak przekazuje fakt24.pl, sąsiedzi rodziny są podzieleni, relacjonując, co się tam działo. Według niektórych w domu było czysto i nic nie budziło ich zastrzeżeń.
Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że z mieszkania często dochodził płacz dzieci. Niektórzy mieli widzieć, jak matka z partnerem szarpali je na ulicy albo dawali klapsy. – Dzieci tam czasem tak bardzo płakały i ja za bardzo kontroli z zewnątrz nie widziałam – opowiada inna mieszkanka Kłodzka.
Śmierć 3-latki. Rodzina miała kuratora
Jak ustalił portal 24klodzko.pl, rodzina znajdowała się pod opieką kuratora oraz ośrodka pomocy społecznej. Była objęta wsparciem asystenta w celu "wzmocnienia umiejętności opiekuńczo-wychowawczych nad trójką dzieci".
Ostatnia kontrolna wizyta w tej rodzinie miała miejsce dwa dni przed tragedią.