Klich: armia zawodowa nie oznacza profesjonalna
Minister obrony narodowej Bogdan Klich
zapowiedział na świątecznym spotkaniu z wojskiem w Krakowie, że do
końca tego roku polska armia będzie w pełni zawodowa, a na jej
pełną profesjonalizację został wyznaczony czas do końca 2010 roku.
10.04.2009 | aktual.: 10.04.2009 13:35
- Armia w pełni zawodowa nie oznacza do końca w pełni profesjonalna, dlatego pozostawiamy sobie jeszcze jeden rok, aby przećwiczyć wszystkie elementy nowego systemu służby w pełni profesjonalnej - zaznaczył szef MON.
Przypomniał, że przed tygodniem rząd przyjął ostatni z siedmiu projektów ustaw dotyczących profesjonalizacji polskiej armii. Jeśli parlament szybko upora się z pracą legislacyjną, to - według Klicha - do końca tego roku powinno być gotowe pełne zaplecze legislacyjne dla ostatniego etapu programów profesjonalizacji.
- Można zatem powiedzieć, że swoje zadanie rząd odrobił: zostały przygotowane wszystkie niezbędne projekty ustaw, które gwarantują, iż model ochotniczej służby wojskowej z zawieszonym poborem zostanie wprowadzony w Polsce do 31 grudnia 2010 roku - dodał Klich.
Przypomniał, że w grudniu zeszłego roku odbyła się ostatnia przymusowa rekrutacja do służby wojskowej, a ostatni żołnierze służby zasadniczej z poboru wyjdą z koszar w sierpniu tego roku. - Od początku września w naszych jednostkach będą tylko i wyłącznie żołnierze zawodowi - zapowiedział minister obrony.
Według niego uruchomiony od 1 kwietnia w miejsce poboru nowy system naboru do ochotniczej służby wojskowej, czyli kwalifikacja wojskowa "idzie w tej chwili dobrze, zgłaszają się do niej zarówno ci, co powinni, jak i ci, którzy próbują uregulować swoje zaległe sprawy z wojskiem". Kwalifikacja powinna zakończyć się do końca czerwca.
Klich, pytany dlaczego został wstrzymany nabór cywilów do szkół podoficerskich, wyjaśnił, że preferencje resortu dotyczące naboru idą w kierunku pozyskiwania kadr już z wojska, tzn. szeregowych zawodowych i żołnierzy nadterminowych, w których "zainwestowano już niemałe środki, żeby ich przygotować do rzemiosła wojskowego".
Szef MON wyliczył, że obecnie w armii służy 83 tysięcy żołnierzy zawodowych, a plan do końca tego roku zakłada osiągniecie poziomu 100 tysięcy osób. Armia dysponuje już 3 tys. żołnierzami kandydatami w szkołach podoficerskich i oficerskich oraz 10 tys. żołnierzami nadterminowymi, którzy mogą chcieć pozostać w szeregach. Dlatego w cywilu poszukiwane są 4 tysiące osób do korpusu szeregowych zawodowych. - Potrzebujemy wzmocnienia i rozbudowania korpusu szeregowych zawodowych - podkreślił Klich.