Klaps niewskazany, ale niekarany
"Zabrania się form karcenia, naruszających
godność osób małoletnich" - to jedna z propozycji zmian w ustawie
o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Jutro ma ją zaakceptować
rząd pisze "Gazeta Wyborcza".
20.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 09:09
Prawicowi politycy mówią o "zamachu na rodzinę". Jak mi syn będzie wyjadał rodzynki z ciasta przed Wigilią, to dostanie szmatą w łeb - wyśmiewa propozycje Tadeusz Cymański, poseł PiS. "Nie ucz nas, jak wychowywać dzieci!" - oburza się z kolei "Super Express" na Magdalenę Środę, pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. To z jej urzędu wyszła propozycja zmiany przepisów - dodaje "Gazeta Wyborcza".
Choć projekt przepisu krąży między resortami od pół roku, wypłynął właśnie teraz, kiedy trwa zamieszanie wokół Środy. Pełnomocnik dwa tygodnie temu w wywiadzie dla agencji Reuters stwierdziła, że katolicyzm nie wspiera bezpośrednio, ale też nie sprzeciwia się przemocy wobec kobiet, ale ma z nią związek przez kulturę silnie opartą na religii.
W zmianie przepisów chodzi nam o pokazanie, że dzieci mają taką samą godność jak dorośli - wyjaśnia Sylwia Spurek, legislatorka z urzędu ds. równego statusu. O edukacyjnym charakterze przepisu ma świadczyć brak sankcji za jego złamanie. Zakaz znęcania się nad dziećmi wynika już przecież z kodeksu karnego - dodaje gazecie.
Fizyczne i psychiczne karanie dzieci poniża je, uczy rozwiązywania problemów siłą, jest "pójściem na łatwiznę", pokazuje bezradność rodziców. Tak mówią Maria Keller-Hamela i Monika Sajkowska z fundacji Dzieci Niczyje (która zajmuje się pomocą małym ofiarom przemocy).
Na Zachodzie wprowadzenie zakazu stosowania kar fizycznych wobec dzieci (tak jest w dziesięciu państwach, m.in. Szwecji, Austrii i na Łotwie) było połączone z wielkimi kampaniami społecznymi. Wśród Szwedów po takich akcjach w ciągu 20 lat przyzwolenie dla kar fizycznych spadło z 60 do 11% - informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)