Kijów. Zamachowiec nie żyje. "Wysadził się w powietrze"

Kilka eksplozji było słyszanych w środę w sądzie w Kijowie. "Sprawca zginął na miejscu. Według wstępnych informacji, wysadził się w powietrze" - poinformował przed godziną 19 polskiego czasu minister spraw wewnętrznych Ihor Klymenko. O zamach podejrzany jest Ihor H., oskarżony o przeprowadzenie zamachu terrorystycznego w pobliżu Rady Najwyższej Ukrainy w 2015 roku.

"Rozpoczął się szturm". Eksplozja w kijowskim sądzie
"Rozpoczął się szturm". Eksplozja w kijowskim sądzie
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz Czmiel

Przed budynkiem sądu jest kilkanaście radiowozów i karetek. Pierwsze informacje o eksplozji pojawiły się tuż po godz. 17 czasu polskiego.

Zamach w kijowskim sądzie

Minister spraw wewnętrznych Ihor Klymenko przekazał, że według wstępnych informacji, niezidentyfikowane obecnie urządzenie "zostało zdetonowane przez mężczyznę, który został doprowadzony na rozprawę sądową. Trwa ustalanie szczegółów". - Proszę zachować spokój i nie zbliżać się do miejsca zdarzenia. Niech odpowiednie służby wykonują swoją pracę skutecznie - powiedział szef MSW.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Zamknął się w toalecie i odpalił ładunek wybuchowy"

Sprawcą ma być Ihor H., który był oskarżony o przeprowadzenie zamachu terrorystycznego w pobliżu Rady Najwyższej Ukrainy w 2015 roku. Jak podaje ukraińska stacja TSN, do eksplozji doszło w toalecie - nie wiadomo nic o stanie zamachowca.

31 sierpnia 2015 r. na wiecu przeciwko wprowadzeniu specjalnego statusu Donbasu do Konstytucji Ukrainy uczestnik akcji rzucił granat w Gwardię Narodową. W rezultacie czterech żołnierzy zginęło, a około 140 innych zostało rannych.

"Rozpoczął się szturm"

Na miejsce skierowano oddziały specjalne policji oraz wojsko. Po godzinie od wybuchu pojawiły się doniesienia o kolejnej potężnej eksplozji. Chwilę później z budynku ewakuowano dwie osoby na noszach.

Obecni na miejscu dziennikarze informują, że służby specjalne rozpoczęły szturm na budynek sądu.

Kolejna eksplozja i śmierć zamachowca

Przed godziną 19 polskiego czasu ukraińskie media poinformowały o kolejnej eksplozji.

Sprawca zginął na miejscu. Według wstępnych informacji, wysadził się w powietrze" - poinformował na Telegramie minister spraw wewnętrznych Ihor Klymenko. Dodał, że dwóch żołnierzy zostało rannych podczas szturmu na budynek. Ich życie uratowały tarcze.

Na briefingu w Kijowie minister spraw wewnętrznych wyjaśnił co wydarzyło się w środę popołudniu w gmachu sądu. Po przeprowadzonej rozprawie Ihor H. najpierw zamknął się w toalecie, a następnie otworzył drzwi i rzucił w strażników materiałami wybuchowymi - relacjonuje briefing kanał Prawdziwa Wojna na Telegramie.

Następnie mężczyzna próbował opuścić sąd. Konwój zatrzymał go strzałem w powietrze. Zamachowiec zabarykadował się. Po odblokowaniu drzwi, Ihor H. rzucił materiałami wybuchowymi w policjantów, którzy zostali ranni, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Ihor H. zginął po eksplozji materiałów wybuchowych. - Policja będzie ustalać, w jaki sposób mężczyzna przemycił materiały wybuchowe do sądu - dodał Klymenko.

Przeczytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kijówukrainasąd
Wybrane dla Ciebie