Kiełbasa i "k...a". Anglicy opowiadają, z czym kojarzą im się Polacy
"Dużo piją, dużo się biją, ale ciężko pracują". W internecie pojawiła się uliczna sonda, w której przepytano mieszkańców Anglii z ich wiedzy i opinii o Polakach. Nie brakowało zaskoczeń.
Zaczyna się dość niewinnie, od stwierdzenia, że Polacy "są dumni". Chwilę później jest już mniej wesoło. - Dużo piją, dużo się biją - twierdzi pani w skórzanej kurtce, po czym dodaje - ale ciężko pracują. Wśród osób, które wzięły udział w sondzie, żadna nie wykazała się jawną niechęcią wobec Polaków. Nie brakowało jednak dość krytycznych uwag.
- Potrafią być niepewni siebie i zaborczy - twierdzi pani, dla której angielski z pewnością nie jest językiem ojczystym. Szybko jednak okazuje się, że to efekt jej nienajlepszych doświadczeń polskim, byłym chłopakiem. Najlepiej jednak całą nagonkę na Polaków ironicznie podsumowuje pewien mężczyzna. "W tym samym czasie kradną nam pracę i lenią się, kradnąc zasiłki. Nie wiem, jak można robić te rzeczy równocześnie. To imponujące".
Na szczęście przeważają opinie pozytywne. Uwaga, że ciężko pracujemy powtarza się najczęściej. Anglicy podkreślają, że szybko się adaptujemy, otwieramy własne biznesy i wszędzie wokół są polskie sklepy. Jeden z przepytywanych, który od początku wykrzykuje wręcz, że "kocha Polaków", używa nawet zwrotu "polski sklep" w naszym języku. Okazuje się, że są to przybytki całkiem popularne także wśród Anglików. Z jednego powodu - polskiej kiełbasy.
- Polskie kiełbasy są odjechane - entuzjastycznie ocenia wytatuowany mężczyzna. - Chleb jest świetny - dodaje czarnoskóra kobieta. Kobieta, która zawiodła się na polskim chłopaku docenia wielkanocne jedzenie. Nie posmakowały jej jednak potrawy wigilijne. Wśród potraw znanych Anglikom pojawiają się oczywiście także pierogi, barszcz i bigos. Starsza Greczynka twierdzi, że nasze kuchnie są podobne. Podobnie zresztą twierdzi wypytywana Irlandka.
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania o polski język. Anglicy znają "dzień dobry" i "na zdrowie" oraz - oczywiście - "k...a". Ten ostatni zwrot pojawia się, niestety, najczęściej. Oprócz tego "ogień" (wymawiane "ogien"), czyli prośba o zapalniczkę. I nieco zaskakujące "oczywiście" oraz "mamusa". Niestety, wciąż trwają ustalenia czym miało być wspomniane przez jednego z sondowanych "dyszdasz".
Najbardziej zaskakująca może się jednak okazać wypowiedź postawnego mężczyzny, który wspomina polskie poświęcenie podczas II wojny światowej. - Byli prawdziwymi bohaterami. Oddali życie za nasz kraj - podkreśla. - A nie brali nawet udziału w Paradzie Zwycięstwa - dodaje. Okazuje się więc, że nie tylko Polacy pamiętają o tym fakcie.