Każda pomoc się przyda
Sędziowie wojskowi mogą wkrótce pomóc w orzekaniu sędziom w cywilu. Jeśli pomysł zgłoszony przez "Rzeczpospolitą" zostanie przyjęty przez ministra sprawiedliwości, pojawi się szansa na usprawnienie sądownictwa.
04.08.2003 | aktual.: 04.08.2003 06:24
Według "Rz", sądownictwo wojskowe radzi sobie znacznie lepiej od powszechnego. Prawo nie stoi na przeszkodzie temu, żeby sędziowie mundurowi pomogli kolegom w cywilu. Wystarczy, że prezesi sądów zgłoszą taki pomysł ministrowi sprawiedliwości a ten go zaakceptuje. Do wprowadzenia w życie pomysłu potrzebne jest tylko porozumienie z ministrem obrony narodowej.
Tadeusz Wołek, wiceminister sprawiedliwości, przyznaje, że jest zaskoczony pomysłem "Rz". Jednak uważa go za pożyteczny. "Każda pomoc jest potrzebna i każda się przyda"- mówi "Rz". Zapewnia, że przyjrzy się przepisom i rozważy, jak tę propozycje wykorzystać. Od lat szuka rozwiązań na usprawnienie pracy sądów. Będąc prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie, jako pierwszy wprowadził tam orzekanie na dwie zmiany. "Kupuję temat" - obiecał "Rz" minister Wołek.
Pomysł podoba się też Krajowej Radzie Sądownictwa. "Już kiedyś z takiej pomocy korzystano i efekty były dobre" - mówi sędzia Marek Celej, rzecznik prasowy LRS. __"Nie widzę przeszkód, żeby z niej i teraz skorzystać. Aplikanci sądów wojskowych odbywają szkolenie w ośrodkach szkoleniowych sądownictwa powszechnego. Zdają kolokwia i egzaminy przed cywilną komisją".
__"W przygotowaniu i wiedzy nie ma żadnych różnic" - zapewnia Stanisław Żółtański, dyrektor Departamentu Sądów Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości.