Każda pomoc się przyda

Sędziowie wojskowi mogą wkrótce pomóc w orzekaniu sędziom w cywilu. Jeśli pomysł zgłoszony przez "Rzeczpospolitą" zostanie przyjęty przez ministra sprawiedliwości, pojawi się szansa na usprawnienie sądownictwa.

Według "Rz", sądownictwo wojskowe radzi sobie znacznie lepiej od powszechnego. Prawo nie stoi na przeszkodzie temu, żeby sędziowie mundurowi pomogli kolegom w cywilu. Wystarczy, że prezesi sądów zgłoszą taki pomysł ministrowi sprawiedliwości a ten go zaakceptuje. Do wprowadzenia w życie pomysłu potrzebne jest tylko porozumienie z ministrem obrony narodowej.

Tadeusz Wołek, wiceminister sprawiedliwości, przyznaje, że jest zaskoczony pomysłem "Rz". Jednak uważa go za pożyteczny. "Każda pomoc jest potrzebna i każda się przyda"- mówi "Rz". Zapewnia, że przyjrzy się przepisom i rozważy, jak tę propozycje wykorzystać. Od lat szuka rozwiązań na usprawnienie pracy sądów. Będąc prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie, jako pierwszy wprowadził tam orzekanie na dwie zmiany. "Kupuję temat" - obiecał "Rz" minister Wołek.

Pomysł podoba się też Krajowej Radzie Sądownictwa. "Już kiedyś z takiej pomocy korzystano i efekty były dobre" - mówi sędzia Marek Celej, rzecznik prasowy LRS. __"Nie widzę przeszkód, żeby z niej i teraz skorzystać. Aplikanci sądów wojskowych odbywają szkolenie w ośrodkach szkoleniowych sądownictwa powszechnego. Zdają kolokwia i egzaminy przed cywilną komisją".

__"W przygotowaniu i wiedzy nie ma żadnych różnic" - zapewnia Stanisław Żółtański, dyrektor Departamentu Sądów Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)