Katecheta straszył rodziców Sądem Bożym. "Religia jest najważniejszym przedmiotem"
Katecheta, który straszył rodziców licealistów Sądem Bożym za nieposyłanie dzieci na religię, otrzymał karę upomnienia od dyrektor szkoły. Potwierdzono, że w sposób nieuprawniony skorzystał ze szkolnego e-dziennika. W liście do rodziców napisał, że "religia jest najważniejszym przedmiotem szkolnym".
W liście przekazanym przez szkolny e-dziennik katecheta jednego ze szczecińskich liceów w ostrym tonie upomniał rodziców, których dzieci nie chodzą na religię. "Religia jest najważniejszym przedmiotem, ponieważ przygotowuje do życia wiecznego. Pozostałe zaś przedmioty przygotowują jedynie do życia doczesnego" - napisał ksiądz.
Wiadomość o katechety. Groził rodzicom Sądem Bożym
Stwierdził również, że rodzice, nie posyłając dzieci na religię, "kaleczą je". Postraszył opiekunów Sądem Bożym. Rodzice uznali takie zachowanie za niestosowne i zwrócili się ze skargą do m.in. szkolnej rady rodzicielskiej oraz radnych w Szczecinie.
Podkreślali, że wiadomości z e-dziennika nie powinny służyć do ewangelizacji, osób, które zdecydowały o nieuczęszczaniu na religię. Sprawę relacjonuje "Gazeta Wyborcza".
Sprawa trafiła na biurko Krzysztofa Soski, wiceprezydenta Szczecina. Jak wynika z jego stanowiska, ksiądz otrzymał karę upomnienia "za naruszenie przez pracownika zasad i porządku w pracy". Dyrektor liceum uznała, że ksiądz katecheta w sposób nieupoważniony kontaktował się z rodzicami uczniów, którzy na religię nie chodzą.
Według kurii miał prawo ewangelizować
W tej sprawie zabrała głos Kuria Metropolitarna w Szczecinie. Według jej przedstawicieli list do rodziców nie był złamaniem zasad etycznych. Uznano, że ksiądz jako członek grona pedagogicznego miał prawo skorzystać z elektronicznego dziennika. Natomiast sam list był formą ewangelizacji, do której kapłani są powołani i zobowiązani.