Karpiński nie wyjdzie z aresztu. Jest decyzja sądu
Były minister skarbu Włodzimierz Karpiński zostaje w areszcie. Sąd nie uwzględnił w środę zażalenia na stosowanie wobec niego takiego środka zapobiegawczego. Podejrzany o korupcję ma wkrótce złożyć rezygnację ze stanowiska sekretarza m.st. Warszawy.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
W środę Sąd Okręgowy w Katowicach nie uwzględnił zażalenia na areszt podejrzanego o korupcję Włodzimierza Karpińskiego. Sekretarz miasta musi zostać w areszcie.
Karpiński ma złożyć rezygnację z funkcji w stołecznym ratuszu
- Z informacji od pełnomocnika Włodzimierza Karpińskiego wynika, że planuje on złożenie rezygnacji z zajmowanego stanowiska - poinformowała PAP rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth.
Rzeczniczka zaznaczyła, że w tej sytuacji zostanie ona przyjęta i prezydent Rafał Trzaskowski niezwłocznie rozpisze konkurs na stanowisko sekretarza m.st. Warszawy. - Kolejne kroki, dotyczące spółek, będą następowały w konsekwencji tych decyzji i będziemy o nich informować, kiedy zostaną podjęte - dodała Beuth.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Brzezinski rzecznikiem TVN? Zaskakujące słowa ministra
Karpiński usłyszał zarzut przyjęcia prawie 5 mln zł łapówki w związku z procedurą wyłaniania firm, uczestniczących w procesie odbioru śmieci na terenie Warszawy. Pod koniec lutego Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uwzględnił wniosek Prokuratury Krajowej i aresztował go na 90 dni.
Śledczy uzasadniali, że w tej sprawie nie tylko zachodzi obawa matactwa, ale wręcz - w ich ocenie - podejrzany już podjął działania noszące znamiona matactwa. Kierując wniosek o aresztowanie, prokuratura wskazywała też na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanego podejrzanemu przestępstwa i zagrożenie surową karą.
Zarzut przyjęcia łapówki w wysokości prawie 5 mln zł
Karpiński nie przyznaje się do winy. Według pełnomocnika podejrzanego mec. Michała Królikowskiego, który złożył zażalenie na areszt, jego klient mierzy się "z pomówieniami współpodejrzanych". Po aresztowaniu Karpińskiego przez sąd rejonowy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podjął decyzję o zawieszeniu go w pełnieniu obowiązków sekretarza miasta.
Karpiński, który wyraził zgodę na podawanie swojego nazwiska w pełnym brzmieniu, przed aresztowaniem w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie blisko 5 mln zł.
Na początku lutego podobny zarzut w tym samym śledztwie usłyszał już b. wiceminister skarbu Rafał Baniak (on również zgadza się na podawanie nazwiska). W całym śledztwie jest 14 podejrzanych, którym zarzucono m.in. udział i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.