Kandydat na szefa MON: wycofanie wojsk z Iraku w 2008
Zdaniem kandydata na ministra obrony Bogdana
Klicha, wojska polskie powinny zostać wycofane z Iraku w 2008 r.
Według niego, trzeba też rozpocząć rozmowy o przekształceniu
czysto wojskowej misji w Afganistanie w misję wojskowo-cywilną.
Przyszły minister obrony powinien podjąć szybką decyzję o nieprzedkładaniu prezydentowi wniosku o przedłużenie naszej misji w Iraku- powiedział w Krakowie dziennikarzom Klich, zastrzegając że o tym, kto będzie ministrem obrony przekonamy się w piątek po zaprzysiężeniu rządu Donalda Tuska.
Powinna być podjęta przez rząd decyzja o tym, żeby nasz kontyngent wojskowy, wojsk operacyjnych w Iraku został wycofany w 2008 r. Jest to zobowiązanie polityczne ze strony PO i to tak znaczące, że z tego zobowiązania należy się pilnie wywiązać - uważa Klich.
Pytany czy wycofanie polskich żołnierzy z Iraku w 2008 r. jest realne biorąc pod uwagę oczekiwania naszych sojuszników, w tym Amerykanów, Klich powiedział, że "Amerykanie oczekiwali od nas dużo, kiedy misja iracka była uruchamiana w 2003 r. i te oczekiwania spełniliśmy".
Jesteśmy jednymi z najbardziej wytrwałych i stabilnych sojuszników partnera amerykańskiego. Przypomnę tylko, że Wielka Brytania podjęła decyzję o wycofaniu części swojego kontyngentu i jest bardzo prawdopodobne, że cały kontyngent brytyjski zostanie wycofany do czerwca przyszłego roku - mówił Klich.
Nie ma żadnego powodu, aby Polacy w dalszym ciągu tam przebywali - podkreślił.
Według Klicha, kolejnym zadaniem dla ministra obrony będzie "pilnowanie, aby nasza misja wojskowa w Afganistanie była misją utrzymującą stabilność w tym kraju i aby była realizowana w układzie sojuszniczym, bo jest to misja NATO".
Operacja wojskowa w Afganistanie po prostu musi się udać i polski żołnierz musi się do tego przyczynić - mówił Klich.
Trzecia sprawa, o której chcemy zacząć rozmawiać to przekształcenie tej czysto wojskowo misji w misję wojskowo- cywilną, a z czasem cywilno-wojskową, zgodnie z założeniami bliskimi UE i NATO, aby komponent cywilny odgrywał w tej misji coraz większą rolę - dodał.
Mam nadzieję, że moja miłość do wojska nie jest jednostronna, że to jest uczucie pełne wzajemności - mówił Klich. Mam w pamięci swój pobyt w ministerstwie obrony jako wiceminister w latach 1999-2000, gdzie zdaje się, jak słyszałem przez wiele lat, pozostawiłem po sobie dobra pamięć - dodał.
Przypomniał, że jako wiceminister odpowiadał za współpracę Wojska Polskiego z zagranicą i z NATO. Dodał, że zajmował się polityką bezpieczeństwa i obrony także jako poseł do Parlamentu Europejskiego.
Myślę, że są w tej chwili w Polsce takie czasy, gdzie utrwaliło się przekonanie o tym, że powinno być cywilne kierownictwo nad siłami zbrojnymi, że to jest standard tak oczywisty jak zasady demokracji. W związku z tym zaufanie nie tylko dowódców, ale także żołnierza polskiego do cywilnego kierownictwa jest trwałe. Nie boje się tego, żeby cywil w tym wypadku przewodził Ministerstwu Obrony Narodowej - dodał Klich.