ŚwiatKaczyński: przemyślę eurokonstytucję ponownie

Kaczyński: przemyślę eurokonstytucję ponownie

Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że w
kwestii unijnej konstytucji jest bardziej sceptyczny niż Valery Giscard d'Estaing, jeden z twórców
dokumentu. Przyznał jednak, że niektóre uwagi
d'Estaing dotyczące kształtu eurokonstytucji sprawiły, że kilka spraw ponownie przemyśli.

07.07.2006 | aktual.: 07.07.2006 17:36

Były prezydent Francji spotkał się z polskim prezydentem na jego zaproszenie. W trakcie rozmowy d'Estaing - przewodniczący Konwentu, który opracowywał tekst Traktatu - przedstawił historię prac nad dokumentem i tłumaczył dlaczego takie, a nie inne, rozwiązania zostały w nim zapisane.

To była długa i jedna z najciekawszych w moim życiu politycznym rozmów - powiedział L.Kaczyński na konferencji prasowej po spotkaniu z francuskim politykiem. Wśród spraw, które będzie chciał ponownie przemyśleć L.Kaczyński wymienił stanowisko wspólnego ministra spraw zagranicznych reprezentującego Unię. Nie kryję, że byłem do tej instytucji niezmiernie sceptycznie nastawiony (...) Pan prezydent przedstawił mi jednak niezmiernie ciekawe argumenty - zaznaczył L.Kaczyński.

Po tym, jak w zeszłorocznych referendach Francuzi i Holendrzy odrzucili eurokonstytucję, unijni przywódcy dali Europejczykom czas na zastanowienie się nad dalszymi losami Traktatu. Na czerwcowym szczycie w Brukseli zdecydowano przedłużyć tzw. okres refleksji nad konstytucją UE do drugiej połowy 2008 roku.

Zdaniem d'Estaing, mówienie o Traktacie Konstytucyjnym jako o martwym dokumencie jest niesprawiedliwe w stosunku do 15 państw, które dokument ratyfikowały. Przypuszczalnie konstytucja nie tak szybko umrze, jak sądzą ci, którzy to głoszą - podkreślił francuski polityk. Jak dodał, wrogo nastawieni do tego Traktatu powinni zaproponować inną treść. Od roku nie przedstawiono alternatywnej propozycji (...) W tej chwili debata jest otwarta - powiedział.

L. Kaczyński mówił, że jest bardziej sceptyczny, jeżeli chodzi o eurokonstytucję. Europie potrzebny jest traktat, który uporządkuje jej sprawy - przyznał polski prezydent. Podkreślił jednak, że taki dokument musi być zaakceptowany przez wszystkich członków UE.

Jego zdaniem, podobne nastroje panują w Sejmie i Senacie. Nie widzę powodów przedstawiania jeszcze w tej chwili tego Traktatu do ratyfikacji Parlamentowi Rzeczpospolitej, ponieważ wynik tego głosowania jest oczywisty - traktat zostałby odrzucony - powiedział L.Kaczyński. Jak wyjaśnił, jego osobiście nie razi nazwa Traktat Konstytucyjny, ale treść, która powinna być dostosowana do obecnej rzeczywistości.

To, co mówię, oczywiście nie zmienia faktu, że Unia Europejska jest wartością bezprecedensową - nie tylko Europy, ale i cywilizacji w ogóle, przynajmniej tej, którą znamy (...) I oczywiście tę wartość należy podtrzymywać - podkreślił polski prezydent.

L.Kaczyński dodał, że podczas rozmowy ze strony francuskiego polityka padły stwierdzenia, z którymi się głęboko zgadza na przykład o tym, "że UE jest problemem, który nie rozwiązuje się z miesiąca na miesiąc, to jest sprawa generacji". Nie wykluczył przy tym, że być może kiedy do władzy - i w Polsce i w Europie - dojdzie następne pokolenie, będzie w UE czas na inne rozwiązania i "nastanie ten stopień jedności europejskiej, którego sobie dzisiaj nie wyobrażamy".

Polski prezydent podkreślał, że spotkanie było jednym z najefektywniej wykorzystanych ze wszystkich spotkań z międzynarodowymi politykami. Dziękuję za fascynujące spotkanie - mówił, zwracając się do francuskiego polityka.

Natomiast d'Estaing podkreślił, że pragnie, by Polska wniosła swój wkład do UE. Polska jest największym nowym krajem członkowskim, państwem, które ma wspaniałe, dawne tradycje polityczne, a jej przynależność do Europy jest od dawna - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
konstytucjaJarosław Kaczyńskiue
Zobacz także
Komentarze (0)