PolskaKaczyński: PiS nie jest partią niezadowolonych

Kaczyński: PiS nie jest partią niezadowolonych

PiS szło do wyborów żeby oczyścić,
zreformować i skonsolidować państwo. Żeby umocnić władze i
odbudować jej autorytet. I żeby za pomocą tego instrumentarium
zacząć prowadzić politykę gospodarczą nastawiona na dwa cele: żeby
naród mógł w ogóle istnieć - dzięki przełamaniu kryzysu
populacyjnego - i żeby pozostał jednością, to znaczy, żeby te
wszystkie dystanse, które go dziś rozrywają, zostały zmniejszone -
przypomina Jarosław Kaczyński w wywiadzie opublikowanym przez
"Dziennik".

21.04.2006 | aktual.: 21.04.2006 06:46

Przedstawiając efekty sześciu miesięcy po wygranych wyborach Jarosław Kaczyński wymienia: - Rozpoczęliśmy integrowanie finansów publicznych, bo w latach 90. agencje, fundusze wydzielone były elementem tego rozkładu. Dzięki ich rozrostowi coraz większa część budżetu wymykała się spod kontroli państwa. Właśnie do przeprowadzenia całościowej reformy finansów publicznych potrzebna jest nam koalicja. Ale już teraz, bez spełnienia tego warunku, pani premier Zycie Gilowskiej udało się przesunąć kilka miliardów złotych w stronę gorzej sytuowanych grup społecznych. Wkrótce będzie to kilkanaście miliardów złotych.

Jarosław Kaczyński nie zgadza się klasyfikacją, zgodnie z którą PiS ustawiając PO w roli reprezentacji establishmentu, samo stało się partią niezadowolonych. Wcale nie uważam, żeby przez ostatnie 16 lat wszyscy ludzie, którym się w Polsce powiodło, musieli być uwikłani w patologie. Wiem, że taki nasz wizerunek jest tworzony wbrew naszej woli i dlatego zawsze powtarzam, co w ostatnich 16 latach wydarzyło się w Polsce dobrego, a co złego - przekonuje lider PiS.

Znaczna część młodego pokolenia jest dobrze wykształcona. Kiedy oni wejdą do biznesu i do struktur państwa, kiedy zastąpią dawną nomenklaturę, a nam uda się przełamać patologię blokującą rozwój polskiej gospodarki, to właśnie ci dobrze wykształceni młodzi ludzie stworzą siłę nacisku, która pozwoli zbudować IV RP - zapowiada Jarosław Kaczyński.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)